czwartek, 29 stycznia 2015

Nadchodzi fala podwyżek opłat. W tych bankach będzie drożej

4 maja bank PKO BP wprowadza kolejne podwyżki opłat (ostatnie pojawiły się dopiero co w październiku ubiegłego roku). Między innymi bank podnosi opłatę za kartę debetową wydaną do Superkonta z 29 na 39 zł rocznie oraz śrubuje warunki "Konta za Zero" (operacje bezgotówkowe min. 300 zł miesięcznie, w przeciwnym razie opłata 4,90 zł).

Możemy założyć, że oznacza to falę podwyżek także w innych bankach.

Dlaczego?

PKO BP jest zdecydowanym liderem rynku z liczbą ROR-ów znacznie przekraczającą 6 mln. Drugi w tej klasyfikacji bank Pekao SA posiada ich niemal połowę mniej, a kolejne - BZ WBK i mBank nie przekroczyły bariery trzech milionów rachunków.
PKO BP oddział 6 w Warszawie (fot. materiały prasowe)

Poza tymi istnieją jeszcze inne powody.

sobota, 24 stycznia 2015

Co oznacza dodatkowy dodruk ponad biliona euro?

Poprzedni artykuł zakończyłem pytaniem o to, czy zapowiadany "dodruk" euro nie jest już zdyskontowany w aktualnych cenach rynkowych. Jednak szef ECB Mario Draghi w końcu wyciągnął zza pazuchy "bazukę", z której pierwszy wystrzał pocisku o mocy 60 mld euro nastąpi w marcu.

Draghi zapowiedział, że łącznie dodatkowy skup papierów dłużnych sięgnie ponad bilion euro i potrwa co najmniej do września 2016 roku, z zastrzeżeniem, że w razie braku osiągnięcia założonych celów (między innymi zbliżenia się inflacji do poziomu 2% rocznie), operacja będzie kontynuowana.

Pełny komunikat z konferencji po polsku znajduje się tutaj.
Mario Draghi na konferencji prasowej (fot. ECB/Flickr)
Co w takim razie oznacza drukowanie ponad biliona euro?

Pierwsza myśl wydaje się oczywista - osłabienie wspólnej waluty strefy wobec pozostałych.

wtorek, 20 stycznia 2015

Gra rynkowa obowiązuje wszystkich, także banki

Zdarzyło mi się w życiu kupować co najmniej kilka nieruchomości. Najpierw według banków nie miałem zdolności kredytowej, a później potrzeby do zadłużania się, więc ominęła mnie wątpliwa przyjemność pożyczania pod hipotekę. Jednak nigdy nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby zaciągać zobowiązania w walucie, w której nie uzyskuję przychodów, czyli frankach.
Szymbark
Nie chcę przyjmować teraz postawy typowego anonimowego, brylującego w komentarzach, portalowego mędrca „wiedziałem, że tak będzie”. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy „frankowicze” są typowymi mieszkańcami warszawskiego Lemingradu. Część osób zgubiła chciwość, innych brak wiedzy o rynkach finansowych. Kogoś namówił znajomy, kogoś innego poczęstowano kawą. Przyczyny były różne.

Przy tej okazji nie powstrzymam się, aby nie napisać – ludzie, dorośnijcie w końcu i przestańcie biadolić. Weźcie pełną odpowiedzialność za to, co robicie i wszystkie podejmowane przez Was decyzje. Zarówno te dobre, jak i te złe. Na tym polega dorosłe życie. Czas się obudzić.

Żaden kredyt nie jest udzielany przymusowo. Wzięliście udział w grze rynkowej i teraz musicie zapłacić rachunek za porażkę. Dopóki zarabialiście, siedzieliście cicho i z pewnością nie domagaliście się pomocy dla zadłużonych w złotych. Część z Was wręcz podśmiewała się z nich jako niezaradnych życiowo.

czwartek, 15 stycznia 2015

Szokujący skok franka do góry. Co z kredytami i bankami?

Szwajcarski Bank Centralny (SNB) rzucił ręcznik i ogłosił, że nie będzie już sztucznie utrzymywał kursu franka w okolicach parytetu 1,2 franka za euro. Równocześnie SNB obniżył stopę procentową do -0,75%.

Doprowadziło to do szokującego skoku franka do góry, także wobec złotego. Naciągana od września 2011 r. sprężyna wystrzeliła i przez chwilę widzieliśmy nawet ponad 5 zł za CHF:


Na godz. 13:15 zwołano konferencję prasową, na której szef SNB Thomas Jordan nie powiedział niczego nowego. Za to ostro nurkuje szwajcarska giełda - mocny frank zagraża tamtejszym eksporterom, którzy 60% sprzedaży realizują w strefie euro i USA.

W ten sposób ujrzeliśmy pierwszego czarnego łabędzia w 2015 roku i jak zwykle los potoczył się zupełnie inaczej niż większość się spodziewała (łącznie ze mną). Dopiero co jesienią media emocjonowały się szwajcarskim referendum w sprawie przywrócenia parytetu złota, a tymczasem zagrożenie dla kredytobiorców pojawiło się z całkiem innej strony.

I to zjawisko zupełnie zmienia układ sił w gospodarce i na GPW.

środa, 14 stycznia 2015

Idea Bank tnie oprocentowanie. Ostatnie chwile lokat na 5%?

Tak jak zapowiadałem na profilu FB bloga oraz w aktualizowanym styczniowym zestawieniu najlepszych lokat, po nożyczki sięgnął Idea Bank. Od dziś oprocentowanie sztandarowej Lokaty Happy spada z 5 na 4,5%, ale nie tylko.

Równocześnie obniżono procenty na jednodniowej Lokacie Ping-Pong z 4 na 3,75%. Nawet po tej obniżce obydwie lokaty i tak wyróżniają się na tle słabnącego rynku depozytowego.

Przypomnę, że pod koniec ubiegłego roku Deutsche Bank wycofał swoją dwumiesięczną lokatę na 5% i w tej chwili na placu boju zostały tylko dwie.

1. Dwumiesięczna Lokata Start w Meritum Banku


Lokata Start jest przeznaczona dla nowych klientów banku, a za jej główny minus należy uznać niewysoki górny limit - tylko 10 tys. zł. Na dodatek założona obecnie lokata obejmie też trwający 28 dni luty, co jeszcze obniży realne odsetki netto do niespełna 66 zł za cały okres przy wpłacie maksymalnej 10 tys. zł.

Przy okazji otwieramy też bezpłatne konto w banku i przypomnę o pewnym triku - wystarczy zamknąć rachunek w Meritum Banku, odczekać miesięczny okres wypowiedzenia i możemy ponownie zakładać Lokatę Start 5% -  aktualizacja: Uwaga! Można tak zrobić tylko, jeśli posiadasz starszy typ konta, a nie da się w przypadku Prostego Konta Osobistego.

Podobny mechanizm stosuje się też przy Lokacie Bezkarnej w BGŻOptima.


poniedziałek, 12 stycznia 2015

Znowu dołożymy do kopalń miliardy z podatków

Wiele rzeczy w Polsce się zmienia, ale jednym ze stale powracających tematów jest "reforma" górnictwa. Schemat wygląda podobnie - rząd coś tam planuje, rysuje i wylicza, a potem górnicy tupną nogą i władza szybko wycofuje się z radykalnych kroków, równocześnie zmuszając resztę społeczeństwa do zrzutki na nierentowne kopalnie.

Nie wiem, dlaczego miałoby stać się inaczej w przypadku przyjętego w zeszłym tygodniu "programu naprawczego Kompanii Węglowej". Aktualnie trwa druga faza, czyli protesty, a niedługo zapewne dowiemy się, w jaki sposób tym razem dołożymy się do tego wątpliwego biznesu.

W prezentacji dołączonej do programu naprawczego KW zwróciłem uwagę na następujący wykres:
Kliknij, aby powiększyć
Zobaczcie, jaki mamy piękny trend wzrostowy i wieloletni rajd ze 157 na 309 zł. Szkoda tylko, że ten trend oznacza regularnie rosnące koszty wydobycia tony węgla - w minionym roku było to średnio 309 zł za tonę, co przy cenach światowych węgla na poziomie kilkadziesiąt procent niższym świadczy o absurdalności wydobywania węgla w tej chwili przez KW i inne śląskie kopalnie (JSW też znajduje się w tej grupie). I nie rekompensuje tego fakt, że w Polsce węgiel kamienny jest zdecydowanie droższy - w minionych jedenastu miesiącach Kompania Węglowa traciła na każdej tonie średnio 42 zł, przy czym w ostatnim raportowanym miesiącu - listopadzie strata sięgnęła już 66 zł.  

Może taniej byłoby nie uruchamiać żadnych maszyn i nie wydawać na energię elektryczną, wodę itd., tylko przelewać górnikom wynagrodzenie prosto na konta bankowe prosząc ich o pozostanie w domach?

piątek, 9 stycznia 2015

Zakupy zrobione, czyli możemy spadać?

Tydzień temu zaprezentowałem swoją strategię wobec rynków kapitałowych (z naciskiem na Polskę) na 2015 rok, a dzisiejszy wpis jest jego kontynuacją. Dlatego przed przeczytaniem tego, co napisałem poniżej, proponuję wrócić do poprzedniego artykułu (i komentarzy).

Jeszcze wczoraj wydawało się, że po powrocie z przerwy świąteczno-noworocznej nasza giełda ruszyła z animuszem do swojego Rajdu Dakar. Jednak końcówka piątkowej sesji pozostawia pewien niedosyt i niepokój, czy nie był to tylko krótkotrwały zryw.
Fot. Eva K.
Na wykresach polskich indeksów nie widać niczego nowego. W takim razie pokażę na co w końcu zdecydowałem się w portfelu IKE i co kupiłem w tym tygodniu:


Na razie pierwsze sesje nie wyglądają źle dla tych walorów. Zobaczymy, co będzie dalej.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Najlepsze lokaty i konta bankowe styczeń 2015

Powoli kończy się okres świąteczno-noworoczny, więc przyszła pora na najlepsze lokaty i konta bankowe z datą styczeń 2015 r.

Po błyskawicznej akcji związanej z zawieszeniem, likwidacją i wypłatą świadczeń z BFG klientom SKOK Wołomin wiele osób stanęło przed dylematem, gdzie ulokować pieniądze - tu oddzielny wpis na ten temat, do którego zapraszam osoby z większą gotówką. W końcu na rynek napłynęło jednorazowo ponad 2,2 mld zł.

Sam też znalazłem się w tej samej sytuacji, kiedy po upadku Wołomina nagle musiałem zagospodarować na lokatach i kontach oszczędnościowych nieplanowane ponad 50 tys. zł. 

Z automatu skreśliłem SKOK-i (skoro rzekomo ten zarabiający jeszcze w pierwszym półroczu 2014 r. grube miliony okazał się wydmuszką, więc moje zaufanie do Kas spadło praktycznie do zera). No i siłą rzeczy zmieniło się znaczenie wyrażenia "najlepsze lokaty". Na minus.

Akurat wtedy swoją ofertę zaprezentował Plus Bank, który dawał 4% bez górnego limitu. Ten nieco przypadkowy sukces przerósł bank Zygmunta Solorza. Został on wręcz zalany wnioskami i pieniędzmi. Nic dziwnego, że szybko zdjął ofertę, przy okazji nie zachowując się zbyt profesjonalnie: po przelaniu pieniędzy 23 grudnia doczekałem się na e-mailowe potwierdzenie otwarcia lokaty dopiero w ostatni piątek 2 stycznia. W międzyczasie nie sposób było się dowiedzieć czegokolwiek na infolinii.

Oprócz wspomnianego Plus Banku w akcie pewnej desperacji założyłem (już bez przeszkód) trzymiesięczną Lokatę Wielki Powrót w Idea Banku na 10 tys. zł oraz przelałem resztę na Smart Procent na 4% - cały czas możesz założyć rachunek w Smart Banku z promocyjnym oprocentowaniem na koncie oszczędnościowym 3,5% do 11 lutego.

W Idea Banku nigdy nie posiadałem żadnego konta, tylko dostęp do bankowości internetowej i po dłuższej przerwie w korzystaniu z lokat pojawia się właśnie Wielki Powrót na 4% (szkoda, że maksymalnie 10 tys. zł).

Uwaga! Czasem w systemie pojawia się ona ponownie jako niby dostępna oferta. Jest to jakiś wewnętrzny bug i tak naprawdę nie da się tej lokaty założyć drugi raz.

Dlatego warto było kiedyś założyć trzymiesięczną Lokatę Happy - ta ostatnia płaci teraz 4,5% w skali roku. Szkoda, że tylko dla nowych klientów i maksymalnie da się wpłacić 10 tys. zł.

Aktualizacja  12 stycznia 2015 r.  -  oprocentowanie Lokaty Happy spada od 14 stycznia  z 5 na 4,5%. Dlatego warto rozważyć złożenie wniosku do wtorku 13 stycznia włącznie, jeśli wcześniej z niej nie korzystaliście. Po wysłaniu wniosku macie dwa tygodnie na przelanie pieniędzy na rachunek lokaty.



piątek, 2 stycznia 2015

Oto moja strategia dla polskich akcji na 2015 rok

Rok 2014 nie okazał się zbyt łaskawy dla polskich inwestorów koncentrujących się na GPW. Indeks WIG zyskał symboliczne 0,26%, a oskubany z dywidend WIG20 stracił 3,54%.

Co przyniesie 2015 r.?

Jak wszyscy, nie mam zielonego pojęcia. Jednak zamiast wróżyć z fusów, przedstawię swoją prywatną strategię na najbliższe miesiące:
Kliknij, aby powiększyć