Skąd wziąłem tym razem 2300? No to obrazek do kliknięcia:
Trochę tu zamieszałem, żeby było lepiej widać, że na wykresie liniowym jest taki mały ząbek w rejonie 2275 punktów. Korekta powinna znieść przynajmniej 1/3 spadków od 3940,53 do 1470,85, czyli gdzieś pod 2300. Wyżej mamy początek zjazdu w październiku na 2453 zbiegający się z korektą z 2006. Kolejnym uzasadnieniem jest zbieżność 2300 z oporem na WIG na 36 000 punktów. Poza tym trend spadkowy opada i nie wiem czy damy radę go wyraźnie pokonać. Są to tylko domysły spekulacje. W dłuższym terminie jestem rzecz jasna pesymistą.
piątek, 31 października 2008
czwartek, 30 października 2008
Ponar w portfelu
Przeglądałem różne wykresy głowiąc się co może spekulacyjnie wystrzelić do góry aż natknąłem się na Ponar. Pamiętam piękne plany. Ach jakie to były wspaniałe wizje! Z czasem okazało się, że jak to u nas często bywa najbardziej udała się emisja akcji. Potem kurs leciał i leciał aż się zatrzymał ledwo powyżej złotówki w ubiegłym tygodniu.
I teraz powolutku zaczął się formować krótkoterminowy trend wzrostowy. RSI przebił 30. Na razie brak potwierdzenia w wolumenie, ale nie chciałbym przegapić potencjalnej okazji na szybki zysk.
I teraz powolutku zaczął się formować krótkoterminowy trend wzrostowy. RSI przebił 30. Na razie brak potwierdzenia w wolumenie, ale nie chciałbym przegapić potencjalnej okazji na szybki zysk.
środa, 29 października 2008
KGHM +43% od poniedziałkowego minimum
W poniedziałek KGHM zszedł w pierwszej części sesji do 20,08 zł. Od tamtej pory do dziś doszedł do 28,80 zł. Piszę to jeszcze w trakcie notowań, więc może będzie jeszcze więcej, ale jednak ta szybkość jest zaskakująco duża. W bessie kupowanie akcji jest mało komfortowe, bo nie wystarczy kup i trzymaj. Takie podejście pasuje raczej do rynku byka. Teraz lepiej stosować regułę: bierz forsę i w nogi. Z tego powodu zamknąłem pozycję na 28,28 zł.
Zysk policzę w piątek przy obliczaniu wartości portfela.
Ustawiłem się z odbiorem 70 sztuk po 26,5. Uważam, że nastąpi małe cofnięcie z rejonów 28,5 zł. Jak nie wejdzie – trudno. Dla mnie liczy się transakcja na plus.
Zysk policzę w piątek przy obliczaniu wartości portfela.
Ustawiłem się z odbiorem 70 sztuk po 26,5. Uważam, że nastąpi małe cofnięcie z rejonów 28,5 zł. Jak nie wejdzie – trudno. Dla mnie liczy się transakcja na plus.
poniedziałek, 27 października 2008
Odbijamy wg Fibonacciego?
Teoria fal nie do końca mnie przekonuje ze względu na jej dużą dowolność interpretacji, ale podoba mi się koncepcja całościowa, że prawdopodobnie zakończyliśmy falę A (na WIG to nawet nieźle wyglądało w okolicach 25 200) i czekamy na wzrostową B, na której szczycie tłum odkupi akcje i potem dopiero C spadkowa z niższym dnem niż dzisiejsze. Nie to, że czuję się kimś lepszym od tłumu, bo jestem jego cząstką, ale masa jako całość nabiera największego impetu przy ekstremach tuż przed zmianą kierunku.
To na razie duże uproszczenie, ale przyjmijmy roboczo, że dno było dziś na 1470,85. Mamy sto punktów zapasu i duży zapał kupujących - prawdopodobnie spoza Polski na dzisiejszej sesji. Szanse na dalszy ruch wydają się niezłe. Tym bardziej, że coraz cześciej spotykają mnie takie sytuacje jak wczoraj, kiedy znajomy mnie zapytał ile straciłem na giełdzie w tym roku. Odparłem mu sondażowo, że nie tak wiele, ale on raczej mi nie uwierzył i zaczął tłumaczyć, że do końca roku zobaczymy WIG20 poniżej 1000 pkt..
To na razie duże uproszczenie, ale przyjmijmy roboczo, że dno było dziś na 1470,85. Mamy sto punktów zapasu i duży zapał kupujących - prawdopodobnie spoza Polski na dzisiejszej sesji. Szanse na dalszy ruch wydają się niezłe. Tym bardziej, że coraz cześciej spotykają mnie takie sytuacje jak wczoraj, kiedy znajomy mnie zapytał ile straciłem na giełdzie w tym roku. Odparłem mu sondażowo, że nie tak wiele, ale on raczej mi nie uwierzył i zaczął tłumaczyć, że do końca roku zobaczymy WIG20 poniżej 1000 pkt..
niedziela, 26 października 2008
Ankieta na temat WIG20
Wczoraj umieściłem w bocznej listwie ankietę do ilu spadnie WIG20. Zachęcam do głosowania. Trochę miałem kłopotów poniżej 1000 punktów co wpisać i zdecydowałem na graniczną wartość 700 punktów i poniżej, choć chyba bardziej prawidłowo byłoby jednak zrobić to z rozbiciem na 800 i 600 punktów. Potem sprawdzimy jak udało się nam przewidywać. Proszę nie sugerować się głosami innych. Według Pivot Points wychodzi coś koło Grunwaldu - dokładniej jakieś 1420, ale czy tak się stanie zobaczymy.
Ogólnie zasada jest taka, że ludzie powinni się mylić i dołek wypaść w takim razie na opcji z najmniejszą ilością głosów, ale to nie jest przecież typowe badanie statystyczne, tylko grupy Czytelników bloga, którzy z założenia interesują się giełdą. Czy zainteresowanie zwiększa ich skuteczność prognozowania? Kwestia dyskusyjna. Sam traktuję takie wróźby raczej jako zabawę, a trend przecież mamy wiadomy. Ankieta potrwa do 1.11.
Ogólnie zasada jest taka, że ludzie powinni się mylić i dołek wypaść w takim razie na opcji z najmniejszą ilością głosów, ale to nie jest przecież typowe badanie statystyczne, tylko grupy Czytelników bloga, którzy z założenia interesują się giełdą. Czy zainteresowanie zwiększa ich skuteczność prognozowania? Kwestia dyskusyjna. Sam traktuję takie wróźby raczej jako zabawę, a trend przecież mamy wiadomy. Ankieta potrwa do 1.11.
piątek, 24 października 2008
czwartek, 23 października 2008
44
"A życie jego - trud trudów,
tytuł jego - lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery"
Kupiłem dziś 44 akcje KGHM po 22,40. Mogłem taniej, ale czekałem aż pokaże jakąś siłę.
Nadal ryzyko kupowania akcji jest bardzo wysokie, ale przy 1600 punktach na WIG20 zdecydowałem się znowu na małą grę pod prąd. Dlaczego?
Psychologia i parę drobnych spraw.
tytuł jego - lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery"
Kupiłem dziś 44 akcje KGHM po 22,40. Mogłem taniej, ale czekałem aż pokaże jakąś siłę.
Nadal ryzyko kupowania akcji jest bardzo wysokie, ale przy 1600 punktach na WIG20 zdecydowałem się znowu na małą grę pod prąd. Dlaczego?
Psychologia i parę drobnych spraw.
Czy linia wytrzyma?
Dotarliśmy do wieloletniej linii wzrostowej pociągniętej od samego dna na indeksie WIG20.
W cenach zamknięcia jest to mniej więcej na 1660 pkt:.
W cenach zamknięcia jest to mniej więcej na 1660 pkt:.
środa, 22 października 2008
KGHM
Przepowiadałem spadki na KGHM już dawno przed ostatnią lawiną, ale niestety niczym erotoman-gawędziarz zaliczyłem na plus ledwie parę stówek zysku na eskach. Mam nadzieję, że jakiś czytelnik bloga trzyma twardo eski od 70 zł.
Nie podejmuję się określić do ilu spadnie Kombinat. W tej fali widzę gdzieś 20-20,5 i tam łapacze spadających noży może coś zawalczą. Kolejnym dość ciekawym poziomem, na którym na 100% wziąłbym pakiet jest 12 zł. Te wartości nie wynikają z sygnałów z brzucha czy z ssania palca, ale nie mam czasu wklejać dziś wykresów i kto ma dostęp do wieloletnich kresek niech się sam przyjrzy co tam znalazłem.
Nie podejmuję się określić do ilu spadnie Kombinat. W tej fali widzę gdzieś 20-20,5 i tam łapacze spadających noży może coś zawalczą. Kolejnym dość ciekawym poziomem, na którym na 100% wziąłbym pakiet jest 12 zł. Te wartości nie wynikają z sygnałów z brzucha czy z ssania palca, ale nie mam czasu wklejać dziś wykresów i kto ma dostęp do wieloletnich kresek niech się sam przyjrzy co tam znalazłem.
wtorek, 21 października 2008
Problem z odbiciem
Zastanawiam się nad rzeczą, która mocno mnie męczy. No dobra, niech będzie 2450 na WIG20 i wrócimy do poziomów sprzed kilku tygodni, ale nurtuje mnie czym można pociagnąć? KGHM? Hmm ... Banki? Cóż...
Może PKN? No powiedzmy do 30 zł. Może TPSA da radę pojechać jeszcze z 10-15%. Ciężko coś lepszego znaleźć patrząc po wykresach, a tu potrzeba rajdu o ponad 30%. Chyba muszą nas wyciągnąć inni za uszy, a ja tu przepowiadam cały czas krach w USA w tym lub przyszłym tygodniu jako całkiem możliwy.
Na razie widzę lekką panikę na złotym i problemy ze sprzedażą bonów przez MinFin i takie kwiatki jak brak franków w bankach. Czuję, że czeka nas jeszcze co najmniej jeden silny spadek, ale na szczęście moja intuicja jest zazwyczaj zawodna. Niestety na jej korzyść przemawiają jak na razie wykresy. Te optymistyczne scenariusze w komentarzach wyszukuję nieco na przekór sobie jako pewne wyzwanie intelektualne, bo jak widać mam raptem 1000 pln na giełdzie, a to najlepiej świadczy o moim nastawieniu.
Celowo napisałem taki hurraoptymistyczny tytuł ze znakiem zapytania i założę się, że niewiele osób przeczyta dokładniej mój dzisiejszy koment, a nie jest on wcale aż taki superoptymistyczny.
Może PKN? No powiedzmy do 30 zł. Może TPSA da radę pojechać jeszcze z 10-15%. Ciężko coś lepszego znaleźć patrząc po wykresach, a tu potrzeba rajdu o ponad 30%. Chyba muszą nas wyciągnąć inni za uszy, a ja tu przepowiadam cały czas krach w USA w tym lub przyszłym tygodniu jako całkiem możliwy.
Na razie widzę lekką panikę na złotym i problemy ze sprzedażą bonów przez MinFin i takie kwiatki jak brak franków w bankach. Czuję, że czeka nas jeszcze co najmniej jeden silny spadek, ale na szczęście moja intuicja jest zazwyczaj zawodna. Niestety na jej korzyść przemawiają jak na razie wykresy. Te optymistyczne scenariusze w komentarzach wyszukuję nieco na przekór sobie jako pewne wyzwanie intelektualne, bo jak widać mam raptem 1000 pln na giełdzie, a to najlepiej świadczy o moim nastawieniu.
Celowo napisałem taki hurraoptymistyczny tytuł ze znakiem zapytania i założę się, że niewiele osób przeczyta dokładniej mój dzisiejszy koment, a nie jest on wcale aż taki superoptymistyczny.
poniedziałek, 20 października 2008
Czy fundamentalnie spółki są tanie?
Jeżeli ktokolwiek pamięta, parę miesięcy temu wspominałem, że dłubię sobie nad własnymi analizami fundamentalnymi spółek. Proces jest trudny i pracochłonny, a na dodatek o tyle niewdzięczny, że te analizy są za chwilę zupełnie nieaktualne i trzeba zaczynać od nowa. W sumie to syzyfowa praca.
Jak wygląda taka analiza?
Najpierw zaczynamy od analizy makroekonomicznej i jak wiadomo ostatnio co chwila szacunki musimy obniżać. Następnie przechodzimy do sektorowej, czyli przykładowo parę tygodni temu skreśliłem z listy spółek, którymi się mogę zainteresować banki - ze względu na niemożliwe do oszacowania ryzyko.
Jak wygląda taka analiza?
Najpierw zaczynamy od analizy makroekonomicznej i jak wiadomo ostatnio co chwila szacunki musimy obniżać. Następnie przechodzimy do sektorowej, czyli przykładowo parę tygodni temu skreśliłem z listy spółek, którymi się mogę zainteresować banki - ze względu na niemożliwe do oszacowania ryzyko.
niedziela, 19 października 2008
Giełda 40% w górę?
Fajny tytuł wymyśliłem, ale czy realny? W dzisiejszym tekście na Hotmoney pokazałem parę wykresów, które wyraźnie wskazują, że jeśli WIG20 obroni długoletnią linię trendu (teraz już powyżej 1650 punktów, czyli powiedzmy w okolicach 1700 punktów), to może nas czekać niezły odpał o około 40% do góry od tego dna.
sobota, 18 października 2008
Czy Buffett ma rację z kupowaniem teraz akcji?
Dziś opisałem w tekście w innym miejscu artykuł jaki ukazał się w NYT, w którym 16 października Buffett wyraził swoją opinię na temat obecnych wydarzeń. Nie będę się powtarzał, bo można przeczytać zarówno oryginał jak i moje streszczenie po polsku, ale raczej dorzucę parę uwag do tego co napisał miliarder.
Myślę, że jego słowa są ważne dla inwestorów długoterminowych. Buffett zaczął kupować akcje do własnego prywatnego portfela.
Niektórzy mogą twierdzić, że nagania, bo Berkshire Hathaway wpakował się teraz w kilka dużych inwestycji, ale ja tak tego nie widzę. Buffett przeżył już 78 lat i nie jest nieśmiertelny. Ma kasy jak lodu i nie wiem czy mu aż tak strasznie zależy na kolejnych kilku czy kilkunastu miliardach. I tak przekaże majątek w dużej mierze fundacjom charytatywnym – część zresztą już im oddał.
Myślę, że jego słowa są ważne dla inwestorów długoterminowych. Buffett zaczął kupować akcje do własnego prywatnego portfela.
Niektórzy mogą twierdzić, że nagania, bo Berkshire Hathaway wpakował się teraz w kilka dużych inwestycji, ale ja tak tego nie widzę. Buffett przeżył już 78 lat i nie jest nieśmiertelny. Ma kasy jak lodu i nie wiem czy mu aż tak strasznie zależy na kolejnych kilku czy kilkunastu miliardach. I tak przekaże majątek w dużej mierze fundacjom charytatywnym – część zresztą już im oddał.
piątek, 17 października 2008
Portfel w czasach paniki
W minionym tygodniu znowu spadliśmy o kolejne 10%, a zauważmy, że jeszcze 2 października WIG20 wynosił na otwarciu 2434. Jak łatwo policzyć główny indeks dużych spółek spadł lotem szambonurka aż o prawie 27% w 15 dni. Mamy bessę w fazie paniki, a przed nami kolejne ciężkie dni. Dzisiaj widać było jak ktoś tonami wywalał akcje dużych firm i to równocześnie w Warszawie, Pradze i Budapeszcie.
Albo coś wie, o czym się dowiemy później, albo puściły mu nerwy. Waluty były stabilne, więc zobaczymy w przyszłym tygodniu, jak było naprawdę. Mamy piękne dni do krachu skoro niedziela to rocznica 19.10.1987, a przyszły piątek zgra się z 24.10.1929.
Albo coś wie, o czym się dowiemy później, albo puściły mu nerwy. Waluty były stabilne, więc zobaczymy w przyszłym tygodniu, jak było naprawdę. Mamy piękne dni do krachu skoro niedziela to rocznica 19.10.1987, a przyszły piątek zgra się z 24.10.1929.
czwartek, 16 października 2008
50 akcji TPSA poproszę
Fot. stock.xchng |
Muszę przyznać, że TPSA to dla mnie symbol reliktu z minionej epoki, szczególnie jeśli chodzi o obsługę klientów. Jestem tego żywym świadectwem – przykładowo nie działał mi internet i telefon z powodu awarii przez dwa dni.
Pan z pomocy technicznej wyjaśnił, że u nich coś się wydarzyło i oznajmił tajemniczo, że zakończą prace o 3 w nocy. Kiedy problem powtórzył się po tygodniu i to dwa razy straciłem cierpliwość i złożyłem reklamację.
Nastąpiła cisza. W końcu po kolejnej interwencji przez sławną Błękitną Linię coś się tam im odblokowało i już po jakimś miesiącu dostałem pisemko, w którym mnie pouczono, że u nich nie było żadnych awarii i niech im udowodnię, że było inaczej, a tak w ogóle nie oddadzą mi nawet złotówki.
wtorek, 14 października 2008
Islandzki wodospad
Fot. stock.xchng |
Dane z dziś z zamknięcia giełdy w Islandii:
Główny indeks - OMX Iceland 15 Index
Wartość: 678,4 punktów
Zmiana: - 2 326,22 punktów
Zmiana procentowa w stosunku do poprzedniej sesji: -77,42%
poniedziałek, 13 października 2008
Uwaga na lokaty z wysokim oprocentowaniem!
W normalnych czasach klientowi jest bardzo miło założyć lokatę na 10% przy spadającej inflacji, ale teraz należy zachować ostrożność. Kryzys finansowy dotarł do Polski w tym sensie, że banki powoli przestają sobie pożyczać nawzajem pieniądze z tego powodu, że skoro spółki-matki nie ufają sobie, więc przechodzi to i na córki.
Uderza to rykoszetem w takie rynki jak Polska i stąd banki łakną gotówki. A jak ją mogą pozyskać z rynku detalicznego? Rzecz jasna poprzez atrakcyjne lokaty. Im większy desperat, tym wyższe oprocentowanie i jakoś nie odważyłbym się wpłacić do banku, który zaoferowałby mi teraz na przykład 12%. Wystarczy mi emocji, że posiadam lokaty w SKOK-u.
Aktualnie leżącą w mBanku gotówkę ewentualnie zamienię na obligi – państwo przecież zbankrutuje na końcu i może zdążę wymienić kasę na konserwy i koce.
Uderza to rykoszetem w takie rynki jak Polska i stąd banki łakną gotówki. A jak ją mogą pozyskać z rynku detalicznego? Rzecz jasna poprzez atrakcyjne lokaty. Im większy desperat, tym wyższe oprocentowanie i jakoś nie odważyłbym się wpłacić do banku, który zaoferowałby mi teraz na przykład 12%. Wystarczy mi emocji, że posiadam lokaty w SKOK-u.
Aktualnie leżącą w mBanku gotówkę ewentualnie zamienię na obligi – państwo przecież zbankrutuje na końcu i może zdążę wymienić kasę na konserwy i koce.
sobota, 11 października 2008
New York, New York
Wczorajsza sesja giełdowa w Nowym Jorku wymaga krótkiego komentarza.
Rano indeks Dow Jones spadł poniżej 7900 punktów wywołując przyspieszenie panicznej wyprzedaży i u nas. Potem zaczął rosnąć i przeszedł na zielone terytorium przy okazji wyciągając GPW pod 2000 na WIG20 na zamknięciu. Następnie zaczął lecieć w przepaść znowu do poziomu 8000 punktów i lekko się ustabilizował. Gdy wydawało się, że sesja zakończy się ostrym spadkiem po raz ósmy z rzędu zaczęła się godzina cudów.
Rano indeks Dow Jones spadł poniżej 7900 punktów wywołując przyspieszenie panicznej wyprzedaży i u nas. Potem zaczął rosnąć i przeszedł na zielone terytorium przy okazji wyciągając GPW pod 2000 na WIG20 na zamknięciu. Następnie zaczął lecieć w przepaść znowu do poziomu 8000 punktów i lekko się ustabilizował. Gdy wydawało się, że sesja zakończy się ostrym spadkiem po raz ósmy z rzędu zaczęła się godzina cudów.
piątek, 10 października 2008
Portfel. 1929,1987, 2008.
Miniony tydzień to była prawdziwa jazda bez trzymanki i test inwestorów – ich nerwów i portfeli. Niestety plan Paulsona nie obowiązuje nas i nie można mu odsprzedać swoich trefnych aktywów. Mam nadzieję, że jakoś przeżyliście ten gorący tydzień. Kto siedział twardo na tyłku z gotówką na koncie przyglądał się z boku z zainteresowaniem i dużym zdziwieniem, patrząc jak trzaskają wsparcia jedno po drugim.
czwartek, 9 października 2008
Bioton - oscylator?
Ogólnie nastroje na giełdzie mamy kiepskie, ale przekornie wyszukałem coś ciekawego na jednej ze zdołowanych spółek, o których nie mam zbyt dobrego zdania.
Zerknijmy na wykres Biotonu:
Ciekawy oscylator, prawda?
Za pierwszym razem kupno po 36 gr i sprzedaż po 47 gr, a za drugim k po 36 gr i s po 50 gr.
Nie mam zamiaru bawić się w łapacza dołków, ale jak ktoś lubi takie spekulacje, niech się przygląda co zrobi Bioton po ewentualnym powrocie na 36 gr.
Zerknijmy na wykres Biotonu:
Ciekawy oscylator, prawda?
Za pierwszym razem kupno po 36 gr i sprzedaż po 47 gr, a za drugim k po 36 gr i s po 50 gr.
Nie mam zamiaru bawić się w łapacza dołków, ale jak ktoś lubi takie spekulacje, niech się przygląda co zrobi Bioton po ewentualnym powrocie na 36 gr.
środa, 8 października 2008
Recesja do 2010?
Człowiek, który bardzo dobrze jak na razie diagnozuje sytuację w USA nazywa się Nouriel Roubini. Znających angielski zapraszam na jego bloga. Co prawda link wisi tu na blogu od wielu miesięcy, ale nie każdy klika we wszystkie odnośniki.
Dziś widziałem wywiad telewizyjny z profesorem Roubinim i prognozuje on, że gospodarka amerykańska już weszła w recesję, a podniesie się dopiero w 2010 roku.
Oznaczałoby to dla nas kiepski przyszły rok, również na giełdzie.
Dziś widziałem wywiad telewizyjny z profesorem Roubinim i prognozuje on, że gospodarka amerykańska już weszła w recesję, a podniesie się dopiero w 2010 roku.
Oznaczałoby to dla nas kiepski przyszły rok, również na giełdzie.
wtorek, 7 października 2008
Przegrałem w kasynie
Fot. stock.xchng |
No niestety nie byłem w Monte Carlo, jak sugeruje zdjęcie, ale zwyczajnie straciłem na akcjach Olympic.
Wiedziałem od początku, że walor jest niepłynny, ale dziś mieliśmy prawdziwy dramat i sprzedałem po 4,99 zł. 5 zł było moim stoplossem, więc nie było rady i ustawiłem się na s po 4,99. Strata wyniosła 312,4 zł, a procentowo było to aż 31% w niecały miesiąc.
poniedziałek, 6 października 2008
Ojciec Rydzyk Midasem?
W obecnej ponurej rzeczywistości giełdowej naprawdę rozbawiło mnie info z "Parkietu", że Roman Karkosik ma zamiar współpracować z ojcem Rydzykiem i zaoferować fanom TV Trwam i Radia Maryja telefony komórkowe w nowej sieci – pod roboczą nazwą „W rodzinie”. Dokładniej mówiąc spółka zależna od Midasa – CenterNet nawiąże współpracę z fundacją Lux Veritatis.
Szczerze mówiąc, nie podejmę się nawet próby oceny tego przedsięwzięcia od strony finansowej, ale Karoskikowi na pewno nie można odmówić fantazji.
Szczerze mówiąc, nie podejmę się nawet próby oceny tego przedsięwzięcia od strony finansowej, ale Karoskikowi na pewno nie można odmówić fantazji.
sobota, 4 października 2008
Akcje, które zdrożały w czasie krachu w poniedziałek
Jedynymi akcjami z indeksu S&P500, które zdrożały w czasie poniedziałkowej zwałki były walory Campbell Soup. Przypomnijmy sobie, że w dniu krachu szeroki indeks rynku amerykańskiego stracił aż 8,8%.
Dla kontrastu w piątek 26 września akcje producenta zupek kosztowały $37,63, a w poniedziałek - przy olbrzymich spadkach reszty walorów z giełdy w Nowym Jorku, poszły w górę o 12 centów. Wczoraj na zamknięciu cena skoczyła już do $39,63. Ciekawy znak czasów. Oby nie proroczy. Czy mam zacząć kopać schron?
piątek, 3 października 2008
Portfel. 24 000 pokonane.
Sytuacja długoterminowa nie uległa żadnej większej zmianie. Krótkoterminowo na WIG20 zbudowaliśmy sobie nowy opór w okolicach zamknięcia sprzed tygodnia, czyli na mniej więcej 2450. Spodziewałem się, że możliwe będzie przebicie 2500 i jeszcze raz okazało się, że zamiast bawić się w zgadywanie bardziej opłaca się siedzieć na tyłku i czekać na pojawienie się wyraźnego sygnału kupna.
Kwintesencją zamieszania były dwie pierwsze sesje w mijającym tygodniu. W poniedziałek wszyscy spodziewali się odpału pod rzekomo zaklepany plan Paulsona. Tymczasem projekt nie został przegłosowany, a WIG20 skończył na -5%. We wtorek dla odmiany oczekiwaliśmy pogłębienia się zjazdu w przepaść, a jednak po niskim otwarciu znienacka wystrzeliliśmy w górę. Myślę, że te dwie sesje były bardzo kosztowne dla wielu spekulantów.
Kwintesencją zamieszania były dwie pierwsze sesje w mijającym tygodniu. W poniedziałek wszyscy spodziewali się odpału pod rzekomo zaklepany plan Paulsona. Tymczasem projekt nie został przegłosowany, a WIG20 skończył na -5%. We wtorek dla odmiany oczekiwaliśmy pogłębienia się zjazdu w przepaść, a jednak po niskim otwarciu znienacka wystrzeliliśmy w górę. Myślę, że te dwie sesje były bardzo kosztowne dla wielu spekulantów.
czwartek, 2 października 2008
Niewidzialna ręka rynku kradnie pieniądze z kieszeni podatników
Tytuł jest zapożyczeniem, ale dobrze oddaje to, co wyrabiają władze amerykańskie.
Do cyrku Paulsona dołączyła ostatnia instrukcja SEC (podaję za agencją Reuters), która praktycznie ma umożliwić oszustwa księgowe, pozwalając na zawyżanie wartości aktywów przez zmianę modelu ich wyceny z rynkowego na teoretyczny lub na podstawie przyszłych przepływów pieniężnych.
W takim razie skoro ja chcę sprzedać akcje kasyn Olympic nie po 6 czy 7 złotych za sztukę jak teraz są notowane na GPW, tylko po 25 złotych, to może po tyle powinienem zacząć je wyceniać w portfelu?
To są jakieś kosmiczne jaja.
<br<
Do cyrku Paulsona dołączyła ostatnia instrukcja SEC (podaję za agencją Reuters), która praktycznie ma umożliwić oszustwa księgowe, pozwalając na zawyżanie wartości aktywów przez zmianę modelu ich wyceny z rynkowego na teoretyczny lub na podstawie przyszłych przepływów pieniężnych.
W takim razie skoro ja chcę sprzedać akcje kasyn Olympic nie po 6 czy 7 złotych za sztukę jak teraz są notowane na GPW, tylko po 25 złotych, to może po tyle powinienem zacząć je wyceniać w portfelu?
To są jakieś kosmiczne jaja.
<br<