Co w tym wezwaniu jest kontrowersyjnego?
W skrócie przypomnę, że pod koniec 2013 r. Skarb Państwa sprzedawał akcje Energi w ofercie publicznej po 17 zł. Zapisało się na nie ponad 72 tys. inwestorów indywidualnych oraz inwestorzy instytucjonalni.
Po debiucie na parkiecie, po krótkim początkowym zrywie, Energa wraz z innymi spółkami energetycznymi notowanymi na GPW zaczęła tanieć. Przecena była efektem strategii Skarbu Państwa wobec sektora - między innymi Energa najpierw ścięła, a potem całkowicie zaprzestała wypłacać dywidendę, a na stanowisku prezesa spółki kręciła się karuzela.
Minęło 6 lat i teraz Skarb Państwa za pośrednictwem innej kontrolowanej przez siebie spółki proponuje odkupienie akcji po 7 zł.
Pomijając biznesowy sens tego przejęcia (dla mnie osobiście wątpliwy) uważam, że takie podejście do długoterminowych akcjonariuszy jest co najmniej nie fair i dałem temu emocjonalny wyraz od razu na Twitterze:
Zaznaczę, że osobiście nie posiadam akcji Energi, ani nie brałem udziału w IPO. Pod koniec 2013 r. akurat postawiłem na PKP Cargo i był to całkiem zyskowny pomysł.#PKN Orlen wzywa do sprzedaży 100% akcji #Energa po 7 zł.— Zbyszek Papiński (@appfunds) December 5, 2019
Drobni znowu wyrolowani na #GPW.
Cena Energi w IPO w 2013 r. wynosiła 17 zł.
Tak wygląda inwestowanie długoterminowe na GPW w praktyce.https://t.co/2TkCDNSRZf pic.twitter.com/GhK1BecK8k
Natomiast otrzymałem kolejny argument przemawiający za tym, aby w moim portfelu inwestycyjnym było coraz więcej zagranicy, a coraz mniej "bananowej" GPW.
Pokrzywdzeni są też akcjonariusze Orlenu, który aktualnie tanieje o 10%.
Dlatego od jakiegoś czasu pokazuję na blogu moje pomysły na zagraniczne inwestycje i zmniejszam zaangażowania na warszawskiej giełdzie:
Dywidenda w dolarach spływająca na konto co miesiąc? Czemu nie. Wchodzę w to
Polskie akcje? Nie, dziękuję. Tylko za drobne
A jak Wy oceniacie sprawę Energi? Zapraszam do komentarzy.