Zniżka na paliwo obowiązuje dla maksymalnie 300 litrów miesięcznie, czyli realnie w danym miesiącu, w zależności od wybranego paliwa, zyskujemy do 30 zł (Efecta, LPG) lub 45 zł (Verva).
Dodatkowo uczestnicy mogą skorzystać z 10% zniżki na pozostałe zakupy na stacjach Orlenu, za wyjątkiem alkoholu, papierosów i doładowań kart telefonicznych.
Regulamin.
W tym tygodniu do programu dołączył DM BOŚ, a wcześniej DM mBanku (również eMakler) oraz DM PKO BP.
Oprócz tego specjalnie dla uczestników właśnie uruchomiono Akademię Inwestowania pod patronatem merytorycznym CFA Society Poland.
A jak wygląda korzystanie z programu od strony technicznej?
Oczywiście należy posiadać rachunek maklerski w DM PKO BP, DM mBanku (w grę wchodzi też eMakler) lub DM BOŚ i złożyć dyspozycję przystąpienia do programu poprzez wypełnienie specjalnego formularza.
Musimy być również właścicielami co najmniej 50. akcji PKN Orlen (nieważne, czy kupionych przed czy po przystąpieniu do "Orlen w Portfelu").
Na nasz adres przychodzi imienna, plastikowa karta, którą używamy przy zakupach. Za każdy miesiąc kalendarzowy, w którym posiadamy minimum 50 akcji Orlenu, zyskujemy prawo do zniżek w kolejnym miesiącu kalendarzowym.
Jak oceniacie ten pomysł? Czy to ma sens?
Osobiście, generalnie jestem jak najbardziej na tak i fajnie by było, gdyby kolejne spółki podobnie premiowały swoich akcjonariuszy. Tańsze ubezpieczenie w PZU czy wyżej oprocentowane konto oszczędnościowe w jakimś banku byłyby świetnym prezentem dla akcjonariuszy.
Jednak nie oznacza to, że z automatu każdy powinien przystąpić do programu Orlenu.
Postaram się tę myśl uzasadnić poniżej.
PROGRAM OK, ALE DOBRZE SIĘ ZASTANÓW
Na koniec wczorajszej sesji giełdowej za jedną akcję Orlenu trzeba było zapłacić 99,48 zł, czyli na pakiet 50. akcji musimy wydać blisko 5 000 zł (99,48 zł x 50 + prowizja maklerska).
Jeśli popatrzymy na wykres PKN Orlen w wieloletniej perspektywie, generalnie wartość akcji płockiego koncernu rośnie:
Natomiast po drodze pojawiają się znaczne wahania. Przykładowo - w październiku 2017 r. walory kosztowały ponad 130 zł, aby spaść do okolic 80 zł w ostatnie wakacje. Przy takich spadkach zniżki na paliwo niekoniecznie rekompensują stres i potencjalne straty, zwłaszcza u mniej doświadczonego inwestora, a do takiego w dużej mierze kierowany jest program.
Oczywiście w pozytywnym scenariuszu akcje mogą pójść w drugą stronę i na przykład wrócić do swoich szczytów z jesieni 2017 r. Jednak nikt takich gwarancji nie daje.
Dlatego moim zdaniem nie powinniśmy kupować akcji tylko z powodu zniżek na stacjach benzynowych, ale przede wszystkim, jeśli faktycznie chcemy zainwestować w tę spółkę i uważamy, że przy obecnej cenie akcje mają potencjał do wzrostów.
Jak ciężko ocenić aktualną wartość Orlenu, widać po sprzecznych rekomendacjach maklerskich: analitycy DM BOŚ zalecają kupno akcji, DM mBank sprzedaż, a Haitong zachowuje neutralność.
W dużej mierze rozbieżność opinii wynika z dużej zmienności kursów ropy naftowej, co znacznie wpływa na marżę rafineryjną Orlenu i zyski koncernu, Do tego dochodzi jeszcze planowana fuzja z Lotosem i kilka innych czynników.
Poza tym wiele zależy od wielkości portfela danego inwestora.
Dla osób z niewielkim kapitałem być może lepszym pomysłem jest kupno gotowego, zdywersyfikowanego portfela akcyjnego w postaci niedrogiego funduszu indeksowego lub ETF-u.
Takie rozwiązanie oferują między innymi tanie fundusze indeksowe inPZU. Kupuję je regularnie od ponad pół roku w ramach strategii opisanej w tym wpisie:
Rewolucja w polskich funduszach inwestycyjnych! Czas przygotować strategię
Po słabym początku sytuacja zaczęła się wyraźnie poprawiać w tym roku, na co wskazuje aktualna wycena:
wycena z 3 kwietnia 2019 r. |
Klasycznie jedna spółka nie powinna raczej przekraczać 20% wartości portfela, a przy większym kapitale schodzimy jeszcze niżej, maksymalnie do 10%, czyli pakiet akcji Orlenu o wartości 5 tys. zł powinien być w portfelu o wartości co najmniej 25 tys. zł, a jeszcze lepiej 50 tys. zł.
Osobiście tego typu spółki jak Orlen wrzucam do portfela maklerskiego IKE (bieżące transakcje podaję w komentarzach pod tym artykułem).
Powód? Na IKE nie płaci się podatku Belki (19%), ani podatku od dywidendy (również 19%).
Obecnie portfel jest wart ponad 30 tys. zł:
Drugą część stanowią dziesięcioletnie obligacje skarbowe.
W tym momencie posiadam ponad 12 tys. zł wolnej gotówki, czyli śmiało mógłbym kupić akcje Orlenu i wziąć udział w programie lojalnościowym.
Jednak na tą chwilę, na podstawie średniej wycen z rekomendacji biur maklerskich i wykresu, szukałbym okazji znacznie niżej:
Jak oceniam szansę na realizację scenariusza spadkowego?
Raczej nisko. W tym momencie sentyment jest pozytywny i osobiście uważam, że przynajmniej kwiecień powinien być zielony na giełdach.
Mimo tych zastrzeżeń złożyłem zlecenie kupna:
Jeżeli wejdzie, przystąpię do programu "Orlen w Portfelu". W tym momencie prawdopodobieństwo przeceny akcji Orlenu o ok. 20% oceniam jako niewielkie. Z drugiej strony wiadomo, że na giełdzie wszystko może się zdarzyć, łącznie z powrotem do spadków podobnych do tych z zeszłego roku i dlatego z góry niczego nie przesądzam.
Podsumowując - uważam, że dla inwestora program rabatowy jest tylko miłym dodatkiem. A kto szuka wyłącznie tańszych zakupów na Orlenie, powinien raczej kierować się ku takim rozwiązaniom jak zniżki z Kartą Dużej Rodziny czy karta Flota.