Jedną z cech, nad którymi muszę ciągle pracować jest
cierpliwość. Chodzi zarówno o sytuację, kiedy kusi przedwczesna sprzedaż szybko drożejących aktywów, jak też o "kiszenie" gotówki.
Czy znasz to uczucie, kiedy gotówka niemal parzy w ręce i martwisz się, że marnuje się na rachunku?
Chyba każdy inwestor kiedyś przeżył taką sytuację.
Pieniądz powinien przecież krążyć i ciężko pracować, a tymczasem nie dość, że rachunek IKE w domu maklerskim nie jest oprocentowany, to na dodatek nie mogę przerzucić środków na lokatę czy konto oszczędnościowe.
A tak przy okazji - nadal nie posiadam aktywnego Konta Wymarzony Cel w Raiffeisenie, bo kurier... nie zabrał wszystkich dokumentów i kolejny zjawi się dopiero jutro. Z tego powodu część kasy z zakończonych we wrześniu lokat wrzuciłem na dwumiesięczną lokatę w Banku Smart na 3,05%. Jeśli nie korzystaliście wcześniej z usług tego banku, możecie założyć tam Lokatę na Powitanie na 4%. Szkoda, że trwa tylko miesiąc i górny limit wynosi 10 tys. zł. Za to można jeszcze wrzucić do 50 tys. zł na 3% na konto oszczędnościowe Smart Procent.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że
zwykle premiuje się działanie - publiczność wyżej oceni bramkarza, który rzucił się przy karnym i obronił niż tego, który wyczekał strzelca i złapał piłkę stojąc cały czas na linii na środku bramki. I nikogo nie obchodzi, że bramkarz zrobił tak celowo, ponieważ akurat ten zawodnik statystycznie 40% karnych pakuje właśnie dokładnie w to miejsce i z tego powodu bramkarz się nie ruszał.
Presja, aby na zmianę nieustannie kupować i sprzedawać na pewno jest bardzo duża. Podsycana również przez biura maklerskie i brokerów, którzy bez przerwy tworzą rekomendacje, analizy i komentarze. W końcu bez obrotu ich biznes straciłby sens.