Dziś kończy się 2012 rok i wiele osób zastanawia się, co nas czeka w przyszłym roku.
Jaka jest moja prognoza na 2013?
Cóż, posłużę się słowami najstarszego aktywnego inwestora obecnego na Wall Street od blisko... 75 lat.
107-letni potomek biednych Żydów z Polski Irving Kahn w wywiadzie udzielonym kilka lat temu "Rzeczpospolitej" powiedział:
"Ja w ogóle nie potrafię wyobrazić sobie, co będzie za 12 miesięcy."
I tej wersji sam się trzymam. OK, możemy sobie coś tam wróżyć i przepowiadać, ale skuteczność inwestora w dużej mierze wynika z jego umiejętności reagowania na zachowania rynku, a niekoniecznie trafnego przewidywania.
poniedziałek, 31 grudnia 2012
sobota, 29 grudnia 2012
26 procent zysku to za mało...
W 2012 roku WIG zyskał 26 procent. W czasach wszechobecnych, wielce bałamutnych reklam rynku forex taka wartość nie robi na nikim zapewne wielkiego wrażenia, więc dokonam drobnej manipulacji:
z kwoty 20. tys. zł zrobilibyśmy przy takiej stopie zwrotu po 10 latach ponad 200 tys. zł, a po 20 latach 3,2 mln zł.
Gdzie tkwi słabość rozumowania?
O ile podatek możemy wykpić wskazując, że może to być na przykład inwestowanie w ramach rachunku IKE (przy okazji - limit na 2013 r. wyniesie 11 139 zł), najważniejszy fakt jest taki, że w symulacjach nigdy nie ma strat (pominęliśmy też prowizje i problem, że fizycznie nie można kupić indeksu WIG).
Tymczasem interesujące jest, że patrząc na reklamy foreksu wielu nowicjuszy zapewne sądzi, że osiągnięcie takich wartości nie w rok, ale nawet w miesiąc (słuchałem i czytałem już opinie wielu osób zarzekających się: - Nie jestem chciwy, zarabiam 1 procent dziennie) nie jest niczym szczególnym. W takim razie po co czekać 20 lat? Za 20 miesięcy będziesz miał z 20k ponad 3 mln....
z kwoty 20. tys. zł zrobilibyśmy przy takiej stopie zwrotu po 10 latach ponad 200 tys. zł, a po 20 latach 3,2 mln zł.
Gdzie tkwi słabość rozumowania?
O ile podatek możemy wykpić wskazując, że może to być na przykład inwestowanie w ramach rachunku IKE (przy okazji - limit na 2013 r. wyniesie 11 139 zł), najważniejszy fakt jest taki, że w symulacjach nigdy nie ma strat (pominęliśmy też prowizje i problem, że fizycznie nie można kupić indeksu WIG).
Tymczasem interesujące jest, że patrząc na reklamy foreksu wielu nowicjuszy zapewne sądzi, że osiągnięcie takich wartości nie w rok, ale nawet w miesiąc (słuchałem i czytałem już opinie wielu osób zarzekających się: - Nie jestem chciwy, zarabiam 1 procent dziennie) nie jest niczym szczególnym. W takim razie po co czekać 20 lat? Za 20 miesięcy będziesz miał z 20k ponad 3 mln....
czwartek, 27 grudnia 2012
NBP nie chce złota - koniec skupu
Na blogu "Przegląd Finansowy" ukazała się naprawdę zaskakująca informacja, że od 2013 roku NBP... zaprzestaje skupu złota.
Na dowód autor załączył kopię maila, w której czytamy:
"Uprzejmie informujemy, że ze względów ekonomicznych NBP zaprzestaje skupu złota we wszystkich swoich oddziałach od 1 stycznia 2013 roku."
Na dowód autor załączył kopię maila, w której czytamy:
"Uprzejmie informujemy, że ze względów ekonomicznych NBP zaprzestaje skupu złota we wszystkich swoich oddziałach od 1 stycznia 2013 roku."
piątek, 21 grudnia 2012
Największa porażka w 2012
Koniec roku sprzyja podsumowaniom i prognozom, od których zaroiło się w mediach.
Ze swojej perspektywy postanowiłem poszukać swojej największej porażki w tym roku, aby następnym razem nie popełnić tego samego błędu.
Tak, miło jest chwalić się "a nie mówiłem", "tak, jak prognozowałem" itd. Jednak taka postawa jest mało przydatna w inwestowaniu i pomaga głównie w robieniu kariery analityka czy wróżki.
No to jaka była moja największa porażka inwestycyjna w 2012 roku?
Ze swojej perspektywy postanowiłem poszukać swojej największej porażki w tym roku, aby następnym razem nie popełnić tego samego błędu.
Tak, miło jest chwalić się "a nie mówiłem", "tak, jak prognozowałem" itd. Jednak taka postawa jest mało przydatna w inwestowaniu i pomaga głównie w robieniu kariery analityka czy wróżki.
No to jaka była moja największa porażka inwestycyjna w 2012 roku?
niedziela, 16 grudnia 2012
Jak zarobić 100 tys. zł w 5 tygodni?
Czy zrobienie stu tysięcy z tysiąca złotych w pięć tygodni jest mrzonką?
Dla zdecydowanej większości z nas na pewno tak, a jednak czasem komuś się uda, tak jak Romanowi Smolakowi (pseudonim hydrofor), który zarobił nawet więcej w konkursie BOSSAFX. Zanim opowie jak zarobić 100 tys. zł w 5 tygodni, ośmielę się zauważyć, że dla wielu uczestników próba skończyła się utratą kapitału (na szczęście w tym przypadku niewielkiego - można było grać za 1000 lub 10 tys. zł), a na otarcie łez pozostała im książka (szczerze mówiąc szkoda, że nie ta).
No to posłuchajmy zwycięzcy.
Dla zdecydowanej większości z nas na pewno tak, a jednak czasem komuś się uda, tak jak Romanowi Smolakowi (pseudonim hydrofor), który zarobił nawet więcej w konkursie BOSSAFX. Zanim opowie jak zarobić 100 tys. zł w 5 tygodni, ośmielę się zauważyć, że dla wielu uczestników próba skończyła się utratą kapitału (na szczęście w tym przypadku niewielkiego - można było grać za 1000 lub 10 tys. zł), a na otarcie łez pozostała im książka (szczerze mówiąc szkoda, że nie ta).
No to posłuchajmy zwycięzcy.
sobota, 15 grudnia 2012
Sytuacja na giełdzie jest niepewna, dominują spadki
Tak się jakoś złożyło, że przez ostatnie paręnaście dni celowo poruszałem temat giełdy z różnymi osobami, niekoniecznie świadomymi tego, że mam coś tam wspólnego z inwestowaniem.
Co zabawne, panowała niemal jednomyślna, negatywna opinia, że giełda to szulernia czy pralnia pieniędzy, a u osób nieco bardziej obeznanych z rynkiem przeważał pogląd, że sytuacja jest niepewna i dominują spadki.
To bardzo ciekawa sprawa. Nie wiem na ile zjawisko jest powszechne, bo nie było to prawidłowe badanie statystyczne, ale próbka objęła co najmniej kilkunaście osób.
Tymczasem w piątek indeks WIG po raz kolejny pobił swoje tegoroczne maksimum i znajduje się na poziomach niewidzianych od sierpnia ubiegłego roku.
Przez rok zyskał 24 procent.
Co zabawne, panowała niemal jednomyślna, negatywna opinia, że giełda to szulernia czy pralnia pieniędzy, a u osób nieco bardziej obeznanych z rynkiem przeważał pogląd, że sytuacja jest niepewna i dominują spadki.
To bardzo ciekawa sprawa. Nie wiem na ile zjawisko jest powszechne, bo nie było to prawidłowe badanie statystyczne, ale próbka objęła co najmniej kilkunaście osób.
Tymczasem w piątek indeks WIG po raz kolejny pobił swoje tegoroczne maksimum i znajduje się na poziomach niewidzianych od sierpnia ubiegłego roku.
Przez rok zyskał 24 procent.
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Alior Bank - o 8 złotych za daleko?
Wiadomo, że przy dość słabym popycie na kredyty banki muszą szukać innych źródeł przychodów, a najprościej robić to przez podnoszenie opłat i dlatego już we wrześniu pojawił się na blogu apel "Zamykamy konta." Poza tym darmowe konta nie do końca są darmowe (tu znajdziesz interesujący zestaw)
Na początku października czytelnicy już wiedzieli, że do grona polujących na gapowiczów dołączy Alior Bank.
Zakusy Aliora były też uzasadnione podkręcaniem wyniku finansowego spółki szykującej się do debiutu giełdowego. Dzięki tym opłatom zapewne wzrośnie zysk w IV kwartale. Tymczasem - jak zwykle - większość obudziła się za późno i podniósł się rwetes w sprawie tych ośmiu złotych pobieranych przez Alior Bank
Na początku października czytelnicy już wiedzieli, że do grona polujących na gapowiczów dołączy Alior Bank.
Zakusy Aliora były też uzasadnione podkręcaniem wyniku finansowego spółki szykującej się do debiutu giełdowego. Dzięki tym opłatom zapewne wzrośnie zysk w IV kwartale. Tymczasem - jak zwykle - większość obudziła się za późno i podniósł się rwetes w sprawie tych ośmiu złotych pobieranych przez Alior Bank
sobota, 8 grudnia 2012
Pora zostać finansowym ninją
Pojęcie "finansowy ninja" podoba mi się z powodu jego wieloznaczności.
Z jednej strony mamy wizerunek sprytnej osoby sprawnie poruszającej się w zawiłym świecie finansów, promowany przez Alior Sync:
A z drugiej - widzimy poczciwego amerykańskiego gołodupca (NINJA = No Income No Job, no Assets), którego kredyt hipoteczny posłużył jako wehikuł do tworzenia skomplikowanych derywatów do dziś straszących w bilansach przeróżnych instytucji.
Dlatego tytuł wpisu brzmi nieco dwuznacznie.
Z jednej strony mamy wizerunek sprytnej osoby sprawnie poruszającej się w zawiłym świecie finansów, promowany przez Alior Sync:
A z drugiej - widzimy poczciwego amerykańskiego gołodupca (NINJA = No Income No Job, no Assets), którego kredyt hipoteczny posłużył jako wehikuł do tworzenia skomplikowanych derywatów do dziś straszących w bilansach przeróżnych instytucji.
Dlatego tytuł wpisu brzmi nieco dwuznacznie.
niedziela, 2 grudnia 2012
Najlepsze lokaty i konta bankowe grudzień 2012
Grudzień przywitał nas ochłodzeniem, także na rynku lokat.
Wiele wskazuje, że może być tylko gorzej, ponieważ gospodarka spowolniła gwałtowniej niż oczekiwano (wzrost PKB w III kw. tylko o 1,4 proc.), co zapewne skłoni RPP do cięcia stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Dołóżmy do tego jeszcze spadające rentowności obligacji (10-latki na chwilę zeszły nawet poniżej 4 proc.) oraz słabnący popyt na kredyty i już wiadomo, że tak naprawdę banki nie mają wielkiej motywacji do zbierania środków z lokat.
Jaką w takim razie przyjąć taktykę?
Wiele wskazuje, że może być tylko gorzej, ponieważ gospodarka spowolniła gwałtowniej niż oczekiwano (wzrost PKB w III kw. tylko o 1,4 proc.), co zapewne skłoni RPP do cięcia stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Dołóżmy do tego jeszcze spadające rentowności obligacji (10-latki na chwilę zeszły nawet poniżej 4 proc.) oraz słabnący popyt na kredyty i już wiadomo, że tak naprawdę banki nie mają wielkiej motywacji do zbierania środków z lokat.
Jaką w takim razie przyjąć taktykę?