Czy zrobienie stu tysięcy z tysiąca złotych w pięć tygodni jest mrzonką?
Dla zdecydowanej większości z nas na pewno tak, a jednak czasem komuś się uda, tak jak Romanowi Smolakowi (pseudonim hydrofor), który zarobił nawet więcej w konkursie BOSSAFX.
Zanim opowie jak zarobić 100 tys. zł w 5 tygodni, ośmielę się zauważyć, że dla wielu uczestników próba skończyła się utratą kapitału (na szczęście w tym przypadku niewielkiego - można było grać za 1000 lub 10 tys. zł), a na otarcie łez pozostała im książka (szczerze mówiąc szkoda, że nie ta).
No to posłuchajmy zwycięzcy.
Nie chcę się tutaj teraz ustawiać w pozycji mentora, ponieważ moje wyniki na rynku forex są jak na razie mizerne. Jednak zwracam uwagę, że zwycięzca zaczynał od mikrolotów, na których nauczył się skutecznego inwestowania (sam to powielam).
I właśnie taki sposób wydaje mi się sensowną drogą - jeśli będę zarabiał na mikrolotach, przejdę na mini itd.
Poza tym ważna jest też specjalizacja, czyli skupienie się na wybranych instrumentach - w tym przypadku EUR/USD oraz USD/PLN.
Dodajmy do tego, że w przypadku konkursu zwycięzca miał możliwość, aby się jemu całkowicie poświęcić, a co równie ważne - forex jest dla niego tylko przyjemnym hobby, czyli nie ma presji wyniku za wszelką cenę.
Dorzucę tu może kalendarz makro, przydatny dla osób grających w szumie. Warto sobie go dokładnie przejrzeć przed rozpoczęciem nowego tygodnia (czyli dziś).
A osobom, które znają angielski i chcą posłuchać ciekawych ludzi polecam podcasty Michaela Covela.
No a skoro mamy niedzielę, może coś jeszcze z części nieco bardziej rozrywkowej, czyli przypomnienie pewnego serialu:
Może nie dowiemy się z niego jak zarobić 100 tys. zł w 5 tygodni, lecz za to zobaczymy jak inni stresują się tracąc pieniądze. Co prawda daleko im do Kweku Adoboli, ale od czegoś trzeba zacząć.