Przy okazji wyjaśnijmy kwestię lokat, które są założone wcześniej, a zakończą się po 1 kwietnia 2012 roku, ponieważ to pytanie przewija się dość często.
Wszystkie odsetki będą naliczane normalnie do 1 kwietnia, a od tego terminu wejdą w życie nowe zasady i jeśli masz na przykład 2 złote dziennie odsetek, to od tamtego terminu zrobi się już tylko 1,62 zł dziennie, ale poprzednio naliczone odsetki pozostają bez zmian.
Przy okazji warto przejrzeć swoje konta oszczędnościowe w różnych bankach, ponieważ dla niewielkich kwot kapitalizacja dzienna będzie teraz niekorzystna.
Czekając na kolejne pomysły banków i ewentualne zaskarżenie przepisów w TK, można wybrać wariant z najlepiej oprocentowaną lokatą terminową na 2-3 miesiące lub z taką, która nalicza odsetki wcześniej przed wejściem nowelizacji w życie.
W ostatnich dniach pokazała się ciekawa lokata w FM Banku, która płaci 6,5% netto (minimalna kwota 3000 zł, maksymalna 13 000 zł; maksymalnie 10 lokat w Oddziale/ w internecie bez ograniczeń)
Nieco mniej płaci promowana teraz w grupie Getinu Lokata Sylwestrowa: 6,3% netto na 5 miesięcy, a trochę lepiej wygląda Lokata Noworoczna w Idea Banku: 6,4%.
A już całkiem zachęcająco Lokata z Kuponem, która co prawda wymaga wizyty w oddziale Idea Banku, ale daje aż 6,83% netto na 3 miesiące ( maksymalnie 2 lokaty po 12,5 tysiąca PLN każda).
Warto się zastanowić nad kwestią czy nie założyć depozytu na nieco dłuższy okres, ale to wymaga pewnego rodzaju spekulacji na temat kształtu oprocentowania lokat w dalszej części roku.
Pewną alternatywą dla banków są SKOKi (przykład) oraz obligacje korporacyjne (wymaga to pewnej wiedzy pozwalającej na ocenę emitenta, albo można wybrać taki fundusz jak Copernicus, który zarobił 9,14% brutto przez ostatni rok).
Kto nie ma konta w Alior Banku, może zastanowić się nad promocją na Gruperze. W dalszym ciągu można zbierać też pieniądze w Banku Millennium i BGŻ.
Niestety, nie możemy przejść obojętnie wobec kryzysu zadłużeniowego w Europie i skoro niedalekie nam Węgry mają już rating śmieciowy, a ich rząd szaleje, więc turbulencję są blisko, o czym przekonuje choćby zachowanie naszej waluty równie słabej jak... forint.
Nic dziwnego, że dywersyfikowanie oszczędności o waluty okazało się w ostatnim roku najlepszym posunięciem (dolar zyskał do złotego ponad 16%, euro 12,6%). Niekoniecznie tak się stanie i w 2012 roku, ale przynajmniej przez część toku trend spadkowy złotego zapewne się utrzyma.