Nic takiego się nie stało. Fitch podtrzymał swoją ocenę, a agencja Moody's w ogóle nie zajęła się tematem.
Można było tego się spodziewać po spokojnym zachowaniu złotego i obligacji w piątek oraz optymizmie występującego w telewizji publicznej wicepremiera Morawieckiego, który znał werdykt wcześniej.
Sam zresztą też nawet nie wspominałem o ratingu w ostatnich artykułach.
W takim razie, czy pozytywna informacja dała w poniedziałek jakiś pozytywny impuls złotemu czy obligacjom?
Niespecjalnie.
Nie widać żadnych istotnych zmian poza słabnącym funtem, który znowu spadł poniżej poziomu 5 zł.
Jeżeli złoty umocni się wyraźniej, planuję kupno dolarów, franków i euro w kantorze internetowym. Korzystam z Walutomatu - link do rejestracji w serwisie. Na co zwracam uwagę? W Walutomacie często da się kupić euro poniżej kursów rynkowych, natomiast CHF handluje się powyżej.
Aby powiększyć wykresy w artykule, należy w nie kliknąć.
Tu decydujące znaczenie ma strach przed tak zwanym "twardym Brexitem", czyli opuszczeniem Unii przez Wlk. Brytanię połączonym z wprowadzeniem pełnej kontroli granic, całkowitym wyjściem ze strefy wolnego handlu itd.
Jutro przemawia w tej sprawie premier Theresa May.
Tymczasem w poniedziałek Amerykanie świętują i dlatego prawdziwy handel zacznie się dopiero jutro.
Z tego powodu nie przywiązywałbym też wielkiej wagi do dzisiejszej sesji na GPW, choć na plus zapiszmy obronę 2000 punktów na WIG20.
Dopóki #WIG20 broni się nad 2000 pkt na close, dopóty nie ma mowy o rozwijaniu głębszej korekty.— Zbyszek Papiński (@appfunds) 13 stycznia 2017
Jak doskonale wiecie, od dobrych kilku tygodni stawiam na wzrosty na GPW w średnim terminie,
Przede wszystkim nie zawodzi generał hossy, czyli KGHM, który zdrożał przez ostatni kwartał o ponad 60%.
Jeżeli na świecie pokazuje się inflacja, to zwykle oznacza, że rosną ceny surowców.
W tym kontekście bardzo ciekawe będzie w tym roku zachowanie złota i innych metali szlachetnych, ponieważ złoto raz chroni, a innym razem nie chroni przed inflacją.
W takim razie wzrost KGHM-u ma podstawy fundamentalne, choć tempo wydaje się na tyle gwałtowne, że wejście teraz w te akcje grozi wstrzeleniem się w lokalny szczyt.
Pozostali moi faworyci z WIG20, czyli PZU i Alior Bank również spisują się bardzo ładnie. W przypadku Aliora zakładany minimalny zasięg wzrostów został zrealizowany.
Czekam jeszcze na odreagowanie energetyki. Podobnie jak na rajd mniejszych spółek.
Zauważcie, że inflacja lekko podkręci wyniki spółek w niektórych sektorach, a i cała polska gospodarka powinna radzić sobie w 2017 r. całkiem nieźle.
A co (właściwie kto) jest ważniejsze od ratingów i może wywrócić rynki do góry nogami?
Donald Trump. 20 stycznia obejmie urząd prezydenta USA i już zaczyna się zamieszanie po jego pierwszych szerszych wywiadach.