poniedziałek, 23 września 2013

Ile udało Ci się oszczędzić w ostatnim półroczu? Połowie Polaków nic...

Dziś na warszawskiej giełdzie z wielką pompą ruszył nowy indeks WIG30. Więcej na ten temat w informacji prasowej GPW.

Tak naprawdę jego zachowanie bardzo przypomina ruchy indeksu WIG20:
źródło: GPW


















Moim zdaniem problem giełdy nie leży w zbyt małej liczbie indeksów czy niewłaściwych mnożnikach kontraktów terminowych. Nie o to chodzi.

Polacy (jak wiele innych nacji) odwrócili się od inwestowania i tematyki giełdowej, o czym szerzej pisałem w sierpniu. Teraz doszedł jeszcze wątek OFE, po którym na pewno spadło zaufanie do naszego rynku - najdobitniej mówi o tym Steve Forbes.

Jednak nadal nie dotykamy istoty problemu. A w czym rzecz?

Aby inwestować, trzeba mieć za co. Dlatego wszystko powinno zacząć się od uporządkowania finansów osobistych i generowania nadwyżek finansowych, które można pomnażać także przez inwestycje, a nie wyłącznie trzymając się lokat czy kont oszczędnościowych (oczywiście niektórzy nie lubią ryzyka i pozostaną tylko przy tym). Zresztą inwestycje należy rozumieć nieco szerzej niż prosty handel akcjami czy walutami- można na przykład zainwestować w swój biznes, ale też w wiedzę czy kwalifikacje.

Tymczasem "Rzeczpospolita" podaje, że w minionym półroczu ponad połowa Polaków nie oszczędziła nawet złotówki.

A jak jest z tym u Ciebie? Czy regularnie odkładasz co najmniej 10 proc. dochodów? A może więcej? Co później robisz z pieniędzmi? Zapraszam do komentarzy.

Wygodną wymówką jest twierdzenie, że "nie ma z czego oszczędzać, bo za mało płacą." Niestety, tak się dziwnie składa, ze oszczędności są szczególnie potrzebne właśnie najbiedniejszym. Dlatego nie przejmuj się na początku kwotą czy stopą zwrotu i zacznij nawet od 50-100 zł miesięcznie. Ważne jest też wytworzenie zdrowych nawyków i w ten sposób szybko zaczniesz działać bardziej racjonalnie - możesz na przykład zrezygnować z drogiego kredytu konsumpcyjnego nachalnie wciskanego w reklamach na rzecz oszczędzania na konkretny cel.

Polacy po prostu nie umieją oszczędzać i wcale się z tym nie kryją:

źródło: Homo Homini, Aforti Finance



Aż trzy czwarte Polaków nigdy nie korzystało z żadnej formy edukacji o zarządzaniu pieniędzmi i oszczędzaniu:
źródło: Homo Homini, Aforti Finance

Dlatego pracę należy zaczynać od podstaw i tu szerokie pole do popisu mają tacy ludzie, jak choćby Michał Szafrański, który podszedł do sprawy profesjonalnie. Z tego powodu zachęcam do regularnych odwiedzin jego bloga.

I z tego też powodu sam poruszam szerszą tematykę, niż samo inwestowanie rozumiane jako handel na rynkach kapitałowych (nie ukrywam, że osobiście zajmuje mi to najwięcej czasu w ciągu dnia).

A jeśli ktoś szuka schematu, jak szybko zarobić miliony bez kapitału zapewne dołączy do smutnych statystyk KNF-u.

Oczywiście ta ostatnia sytuacja zdarza się, ale tacy ludzie pojawiają się głównie potem w książkach czy magazynach jako przynęta dla świeżego narybku dawców kapitału.

Zatem na koniec proponuję bardzo prostą rzecz - jeśli tego nie robisz do tej pory, zacznij jeszcze dziś od pierwszej stówy przelanej na oddzielne konto oszczędnościowe, wrzuconej do skarbonki/słoika czy koperty. Nie ma na co czekać.