Wiele osób zapewne zaciekawi jeszcze jedna informacja z opublikowanego wczoraj raportu NBP "Zwyczaje płatnicze Polaków", czyli ile gotówki Polacy trzymają w portfelu (i w domu - łącznie) ?
Krótka odpowiedź brzmi: przeciętnie 320 zł.
Jak to wygląda w podziale na grupy wiekowe?
A jak u Ciebie?
Oczywiście, nie każdy chce się dzielić takimi informacjami (mimo wszystko, zapraszam do komentarzy), ale przynajmniej można się porównać z innymi.
Natomiast trzeba zauważyć, ze badani nie zaliczali się w większości do krezusów i możliwe, że przeciętny gość tego bloga dysponuje nieco wyższymi dochodami:
A jak stoimy z kartami?
No i co ciekawe, wczorajsze info, że mimo wszystko aż 82 proc. obrotu transakcyjnego w Polsce przeprowadza się gotówką, a nie kartą czy przelewami, dla niektórych było oznaką zacofania Polski..
Tymczasem autor badań Tomasz Koźliński porównał nasze wyniki z innymi państwami. I co się okazało?
Gotówka wciąż króluje.
Jednak zauważmy, że trend będzie zapewne spadkowy, za czym przemawia kilka argumentów.
1. Wzrost płatności mobilnych (nawet PKO się ruszyło) .
2. Niechęć banków centralnych do gotówki (Szwecja wypowiedziała jej otwartą wojnę) - między innymi gotówka generuje dodatkowe koszty przechowywania czy bicia monet/drukowania banknotów.
3. Łatwiejsza kontrola transakcji karcianych klientów banków (można im potem łatwiej zaproponować/wcisnąć konkretny produkt) - wykorzystanie Big Data.
4 Kontrola obywateli i ich transakcji karcianych orężem dla fiskusa (szybciej wyszuka się podejrzanych wydających więcej niż zarabiają).
Sam jednak zwracam uwagę na niedawno tu przedstawiane wyniki badań przeprowadzonych wśród amerykańskich milionerów:
aż 56 proc. z nich posiada znaczne zasoby gotówki
Nie zniechęca ich nędzne oprocentowanie depozytów i dlatego proponuję, aby trzymać w domu/portfelu więcej niż 320 zł.
A docenić to można dopiero wtedy, kiedy nastąpi jakaś awaria bankomatów, albo nagle będziesz potrzebował natychmiast paru setek na niezaplanowany wydatek i karta akurat będzie bezużyteczna....
No i nie zapominajmy historii z Cyprem, po której zaufanie do sektora bankowego powinno być nieco ograniczone ("pewne jak w banku" przeszło do historii).