Żadnej wielkiej rewolucji nie zauważyłem, ale jak zwykle znajdziemy parę trików, dzięki którym wyciśniemy więcej z naszych oszczędności.
Na osłodę zaliczyliśmy sukces w IPO PZU i wszystkich przestrzegam przed przenoszeniem zbyt wygórowanych oczekiwań na Taurona – jakby tu było te 5%-10% na plusie, oceniłbym to jako dobry wynik i sam nadal się zastanawiam nad wzięciem udziału w IPO ewentualnie tylko za jakieś 4-5 tysięcy zł (nawet nie znam ceny emisyjnej – plotka: 70 gr, więc ciężko tak w ciemno dokładnie to ocenić).
Wróćmy do kont i lokat.
Jeżeli zależy
Dla korzystających z kart debetowych najlepszą opcją wydaje się dbNET z darmowymi bankomatami na całym świecie i gwarancją bezpłatności konta aż do końca 2013 roku. Jedynym haczykiem jest obowiązkowa jedna transakcja miesięcznie- jej brak oznacza pobranie 5 zł z naszego konta.
Jeżeli z kolei chcesz mieć dostęp do placówek i bankomatów PKO BP, zastanów się nad odświeżonym Inteligo. Tu trzeba stale trzymać 100 zł, żeby konto było bezpłatne (można stówę kisić na koncie oszczędnościowym). Inteligo w końcu zniosło opłaty za przelewy, więc konto jest ciekawe, szczególnie dla mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie nie ma zbyt wielu banków. Karta jest bezpłatna pod warunkiem wykonania transakcji za 100 zł miesięcznie, a sama opłata jest w takim wypadku symboliczna: 1 zł.
No to problem z darmowym kontem i kartą rozwiązany, więc pora na lokowanie oszczędności.
Cały czas prowadzi Polbank i „Konto Mocno Oszczędzające”- można posiadać 6 takich rachunków na 5,5% netto rocznie (dzięki mechanizmowi codziennego naliczania odsetek).
Wiadomo, że bank jest grecki i nie podlega pod BFG, więc niech każdy sam ocenia ryzyko.
Dla podkręcających odsetki na koncie oszczędnościowym istnieje konto Sezam Oszczędzam i poprzez system BPH Sezam Direct hardkorowcy zakładają dziesiątki/setki kont z saldem po 45,18 zł na każdym, co oznacza 8,08% netto w skali roku (przy okazji jeszcze raz optymalizator paczek lokat).
Sam wykonuję podobny manewr zakładając lokaty optymalne w Open Finance po 549,12 zł (5,98% netto rocznie) oraz wyciskam ze SKOKu Wołomin 6,9% netto w skali roku na lokacie miesięcznej, a więcej lokat i kont bezbelkowych znajdziecie w zestawieniu Marka.
Przy okazji: SKOKi to ciekawa alternatywa dla dywersyfikacji oszczędności (np.: SKOK Wesoła), ale trzeba dokładnie sprawdzić wysokość opłat i dla małych kwot nie bardzo się to opłaca.
Posiadacze drobnych mogą też bawić się w 15 rachunków oszczędnościowych w eurobanku i na każdym trzymać po 40,11 zł (9,1% netto).
Niestety nadal słabo prezentują się fundusze rynku pieniężnego UniKorona Pieniężny za ostatni miesiąc -0,02%, Amplico Pieniężny +0,16%. W związku z tym pozbyłem się tego drugiego z portfela.
WIG20 kończył ubiegły rok na poziomie 2388,72 pkt. W tym momencie widzę, że jest to 2383,74 pkt, czyli drepczemy w miejscu.
Euro na koniec roku kosztowało 4,1 zł i dziś praktycznie tyle samo.
Rośnie przede wszystkim złoto (w PLN +30% od początku roku) oraz dolar (+23%).
Niezbyt to zachęca do agresywnego inwestowania po długiej stronie i stąd dla mnie interesującym miejscem dla WIG20 będzie 2100 punktów- akurat znajdziemy tam 38,2% zniesienia całej fali wzrostowej mierzonej od lutego zeszłego roku, 20% spadku od szczytu z kwietnia oraz szacowany spadek przez DI BRE. Ewentualne odbicie z tamtego poziomu może być ciekawym punktem dla rozważających kupno akcji czy jednostek agresywnych funduszy inwestycyjnych, a póki co jesteśmy ponad 10% wyżej i mamy sporo czasu na rozmyślanie/marzenia o 2800 pkt.