Wiele osób ekscytuje się ile to procent wyskoczył WIG czy WIG20 od dna w lutym, ale spójrzmy na te wyniki choćby z perspektywy 2, 3 czy 5 lat i już sprawa się mocno komplikuje, tym bardziej, że rekordowe wpłaty do TFI był w czasie, kiedy WIG20 krążył powyżej 3500 punktów.
Zresztą każdy, kto jest na rynku choćby te 2-3 lata wie o czym tu mowa, jeśli spojrzy na swoje wyniki inwestowania z całego okresu, nie próbując wybierać tylko jednego, najlepszego kawałka.
Tymczasem przez ostatni rok lokaty otwierane u szczytu wojny depozytowej na przełomie 2008/2009 przyniosły naprawdę niezłe zyski, a przypomniałem sobie o nich dziś, kiedy zajrzałem do Open Finance.
Pod koniec grudnia kończy mi się Lokata Wspólna na 9,4%, a na początku stycznia na 9,5% w SKOK. Uwzględniając reżimową inflację oraz podatek Belki mamy tu realnie 4,5% zysku przez rok (na czysto powyżej inflacji) i to naprawdę jest całkiem niezły rezultat.
W kolejnym roku raczej nie do powtórzenia na lokatach.
Dla porównania rok temu dolar był po 3 zł, a euro po 3,9 zł, czyli dla pasywnego inwestora, który nie wachluje portfelem non stop wcale rewelacji tu nie widać.
Z kolei WIG (w sumie lepiej mierzy portfele, bo uwzględnia dywidendy w przeciwieństwie do WIG20) dziś pałęta się nieco powyżej 39 350 pkt., rok temu było to 28 310,68 pkt, ale dwa lata temu 58 795,04 pkt, a trzy lata temu 52 019,87 pkt itd.
Na dodatek większość TFI przegrywa z WIGiem.
Czy chcę kogoś zniechęcić do giełdy i ogólnie agresywniejszego inwestowania niż pasywne konta oszczędnościowe czy lokaty?
Absolutnie nie.
Tylko cały czas namawiam do choćby podstawowej dywersyfikacji portfela (część bezpieczna i agresywna) i prób wyciskania ile się da z każdej klasy aktywów.
Na przykład część w gotówce i jej ekwiwalentach powinna siedzieć na najwyżej oprocentowanych kontach (moja rezerwa wobec Polbanku wydaje się teraz nieco bardziej zrozumiała) i lokatach.
Z drugiej strony na giełdzie walczymy o te punkty i procenty zupełnie niezależnie od sztuczek z lokatami po 549,12 zł w Open Finance na lokacie optymalnej.