Na razie dramatu nie widzę i nerwowo zrobi się dopiero gdy WIG20 zejdzie poniżej strefy 2100-2140 pkt wyłamując się z kanału wzrostowego. Jednym z wariantów omawianych przeze mnie przedwczoraj jest podwójny szczyt.
Tymczasem proponuję skupić się bardziej na ofertach prywatyzacyjnych oraz ewentualnie emisji banku PKO BP. Dlaczego?
Skarb Państwa jest w wielkiej potrzebie i nie może pozwolić sobie na klęskę, szczególnie tych pierwszych. Z tego powodu uważam, że akcje będą sprzedawane celowo z dyskontem, aby udało się je wszystkie sprzedać i pewnie czeka nas spora redukcja w przydziałach.
Jeden z Czytelników napisał do mnie maila z prośbą o wyjaśnienie zasad emisji PKO BP, więc odpowiem tu, bo może jeszcze ktoś się nad tym zastanawia. Zacznijmy od tego co wiemy.
Po pierwsze, aby wziąć udział w nowej emisji banku należy posiadać jego akcje na rachunku po sesji 1 października. Z kolei po sesji 6 października powinny pojawić się u maklera prawa poboru w proporcji 1:1, czyli jeśli masz 100 akcji PKO, dostaniesz 100 praw poboru.
I tu ważna uwaga, jeśli nie chcesz brać udziału w nowej emisji, albo nie masz na nią kasy lepiej sprzedaj wcześniej akcje PKO, albo sprzedaj później prawa poboru na giełdzie, gdzie będą notowane przez jakiś czas oddzielnie.
Akurat ta emisja jest dość skomplikowana, bo nadal nie znamy ani dokładnej liczby nowych akcji, ani ich ceny emisyjnej.
Obecnie kapitał PKOBP dzieli się na 1 mld akcji, a nowa emisja będzie wynosiła maksymalnie 300 mln akcji (może mniej).
W sumie chodzi o jak największe wyduszenie kasy z posiadaczy akcji, bo dlatego mamy równoczesną dywidendę i emisję. Więcej szczegółów na stronie banku PKO BP.
Do sprawy wrócę, kiedy będę wiedział więcej, bo teraz poza terminem 1 października nic praktycznie nie jest do końca jasne.
Podobnie czekamy na PGE w październiku i tu być może warto zastanowić się nad niedużym kredytem? Sam tego nie wiem, bo dużo zależy też od koniunktury giełdowej.
W każdym razie PGE ma spore szanse na przyniesienie jakiegoś tam zarobku, a PKO trudno dokładnie ocenić.
Portfel 41 964,46 zł (16 231,46+17 326+4180+4227)
Od tego tygodnia nie pokazuję wykresu na tle WIG, bo znudziło mi się tłumaczenie się dlaczego tak, a nie inaczej i czemu nie uwzględniłem jeszcze złota, euro itd. U siebie dane mam, a dodatkowa robota, z której mam się ciągle tłumaczyć nie jest mi potrzebna do szczęścia.
Biura maklerskie 16 231,46 zł:
Grupa Kościuszko Polskie Jadło 300 akcji 1380 zł
K2 Internet 110 akcji 1122 zł
MakoLab 1500 akcji 1455 zł
Mercor 50 akcji 1090 zł
Selena FM 110 akcji 1221 zł
Trakcja 400 akcji 1560 zł
pszenica:
certyfikaty RCWHTAOPEN x 110 1254 zł
gotówka 7 149,01 zł
Pojawiły się dwie nowe pozycje, czyli Grupa Kościuszko oraz pszenica.
Poza tym w tygodniu przez 3 dni posiadałem certyfikat Investor LBO (więcej o tym tutaj), na którym zrealizowałem szybki zysk +21,84 zł/2,4%. Uważam, że tu nie było wielkiego ryzyka.
Lokaty i depozyty 17 326 zł:
Open Finance / Noble Bank 1842 zł
SKOK lokaty 15484 zł
W przyszłym tygodniu kończy mi się czteromiesięczna w Open Finance i środki na razie przerzucę do eurobanku, bo Alior Bank płaci za mało odsetek. W Aliorze mam zamiar utrzymywać minimum 5 000 zł wolnej gotówki (akurat starcza na 2 futy czy jakiś okazyjny zakup akcji), ale niewiele więcej.
Waluty 4180 zł:
1000 Euro
Złoto 4227 zł:
46 g w monetach i sztabce
O złocie było wczoraj, a euro dalej krąży w tym samym kanale, więc nie ma o czym tu pisać.
W przyszłym tygodniu powinien przyjść przelew z Google AdSense i pieniądze wyślę do eurobanku. Liczyłem na nieco lepszy wrzesień od sierpnia, a tymczasem w reklamach i dotacjach zapanowała stagnacja z tendencją opadającą.
Tym razem zakończę nieco inaczej niż zwykle hasłem: "zbieraj kasę na wielką wyprzedaż Skarbu Państwa", a jako deser dorzucam nagranie jak NBP i KNF edukują finansowo Polaków:
Czy to z założenia miał być program satyryczny?