Tym razem proponuję najnowsze nagranie (zostawiam tylko linka, bo video samoczynnie się uruchamia, co denerwuje pewnie nie tylko mnie)

Kyosaki zaleca robić to samo co Chińczycy, czyli inwestować przede wszystkim w surowce (ropa naftowa) czy metale szlachetne jak złoto, a szczególnie faworyzuje srebro (zdaje się od dwóch lat) jako dobrą ochronę przed inflacją. Faktycznie szczególnie Amerykanie powinni się obawiać o los swoich dolarów.
Trochę się zaplątał z nieruchomościami, bo pamiętam jak z rok temu mówił, że sam kupuje coś tam w Phoenix i teraz też twierdzi, że warto dalej kupować nieruchomości, ale z głową.
Na pewno kto przeczytał jego książki na przełomie wieków i postąpił zgodnie z jego zaleceniemi, zrobił fantastyczny interes, bo kupione na kredyt hipoteczny we frankach mieszkanie dostało podwójnego kopa: zdrożało i na dodatek spadł kurs CHF. Tu doskonale sprawdziła się jeszcze koncepcja spłacania kredytu ratami za wynajem.
Gorzej z tymi, którzy spróbowali tego samego rok czy półtora roku temu.
Wkleiłem video, bo Kiyosaki jest w Polsce niezwykle popularny, a na dodatek większość z tego co mówi akurat tutaj ma sens.
Jeżeli chodzi o srebro to można wziąć pod uwagę akcje KGHMu (teraz wg mnie za drogie), czyli miedź i drugi producent srebra na świecie, certyfikaty na srebro Raiffeisena RCSILAOPEN oraz fizyczne srebro. Ze względu na 22% podatku VAT nie za bardzo opłaca się srebro w postaci sztabek, ale można na przykład kupować tak zwane (ze względu na nakład nie za bardzo) monety kolekcjonerskie. Na przykład jakiś czas temu kupiłem po 50 zł 5 takich monet, a mam jeszcze co nieco innych.