środa, 9 listopada 2016

Donald Trump prezydentem USA, czyli szok i niedowierzanie

A jednak! Donald Trump wygrywa wybory i zostanie 45. prezydentem USA.
Trump trimufuje
Równocześnie Republikanie zyskali przewagę w Kongresie, co daje Trumpowi szerokie pole do popisu.

Co to oznacza?

Między innymi kolejną kompromitację mediów głównego nurtu i prezentowanych w nich sondaży i analiz. Do ostatniej chwili przekonywano nas, że przewaga jest po stronie Hillary Clinton. Teraz nikt nie uwierzy w medialne zaklęcia w czasie nadchodzących wyborów we Francji czy Niemczech.

Sam na Twitterze w niedzielę opublikowałem sondę, której wyniki mogły dać sporo do myślenia...

Rezultaty również wskazują, że elektorat Trumpa jest silnie zorganizowany także w mediach społecznościowych.

Rynki finansowe ustawiały się pod euforyczne wzrosty, a tymczasem spotkała je podobnie niemiła niespodzianka jak choćby w czerwcu po brytyjskim referendum.

Wtedy po panice nastąpiło równie gwałtowne odbicie i pomni tamtego doświadczenia inwestorzy reagują znacznie mniej gwałtownie niż moglibyśmy przypuszczać.

Tak to przynajmniej wygląda w środowy ranek.

Jednak na pewno wiele jeszcze się wydarzy i proponuję zachować zimną krew, a na pierwszym miejscu postawiłbym ochronę kapitału. Dopiero na drugim jego pomnażanie.

A z konkretów?


Na razie złoty wcale nie chce wyraźnie się osłabiać, a na GPW panuje spokój - tuż po godz. 9:30 WIG20 traci "tylko" 1,4%.

Moim zdaniem wiele osób zaczaiło się na lokalny dołek - taki, jaki pojawił się w tym roku dwukrotnie:

1. Po obniżce ratingu polskiego długu przez agencję Standard & Poor's.

2. Po referendum w Wlk. Brytanii.

To były świetne miejsca na zakupy:

Kliknij, aby powiększyć wykres
Za każdym razem późniejsze wzrosty sięgały po kilkanaście procent.

Europa Zachodnia ustawia się teraz podobnie, pomna doświadczenia z Brexitem.

Osobiście uważam, że nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Na razie dajmy wyspać się Amerykanom i poczekajmy na ich reakcję, kiedy zaczną prawdziwy handel w środę (od godz. 15:30 naszego czasu).

Natomiast mocno niepokoi kierunek polityki zagranicznej Trumpa i jej ewentualne negatywne konsekwencje dla Polski. W tym przypadku też musimy poczekać z sądami, ponieważ w czasie kampanii wyborczej padają różne deklaracje, które potem nie muszą wcale być realizowane.

Zapraszam do komentarzy i Waszej oceny wyniku wyborów w USA.