Część osób doskonale wie, czym dokładnie jest wartość netto majątku. Pozostałym należy się tu krótkie wyjaśnienie: po prostu sumujemy wszystkie posiadane aktywa, takie jak na przykład mieszkanie, samochód, depozyty bankowe itd., a następnie odejmujemy wszelkie zobowiązania, czyli kredyty, pożyczki i inne długi.
Szerzej na ten temat pisał w oddzielnym artykule Marcin Iwuć. Marcin dołączył do niego też przydatny arkusz kalkulacyjny.
Moim zdaniem każdy powinien znać przynajmniej przybliżoną wartość majątku netto. Bez tego bardzo trudno planuje się finanse. Pomocniczo warto też porównać się do innych, aby sprawdzić, w którym znajdujemy się miejscu na ich tle.
No to przejdźmy do konkretów.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, to zależność zgromadzonego majątku od wykształcenia:
Dane w tys. zł (źródło: NBP) |
Szczegół techniczny - badanie przeprowadzono na początku 2014 r. na zasadzie ankiety i wykształcenie dotyczy osoby odpowiadającej na pytania lub traktowanej jako "głowa domu".
Istotny jest też wiek osoby referencyjnej ("głowy domu") oraz forma zatrudnienia:
Kliknij w wykresy, aby je powiększyć |
Na pierwszy rzut oka na przykład dziwnie wygląda fakt, że mieszkańcy wsi są dużo zamożniejsi od mieszczuchów. Nie ma w tym jednak niczego sensacyjnego, ponieważ na wsi wiele osób posiada wartościowe nieruchomości.
Wybrałem z tabeli fragment, który ułatwi Wam porównanie do Waszego majątku:
Kliknij, aby powiększyć |
Przeważającą większość środków lokujemy w depozytach bankowych. Tu znalazłem też ciekawostkę - z badania fundacji Kronenberga wynika, że więcej ludzi pieniądze trzyma w domu, niż na kontach oszczędnościowych:
Kliknij, aby powiększyć (źródło: Fundacja Kronenberga) |
Moja hipoteza: równocześnie spadło oprocentowanie kont bankowych (rodzynków szukamy na przykład tutaj) oraz zaufanie do banków. Przy kilku tysiącach złotych oszczędności odsetki dają niewielki realny zysk - więcej można w prosty sposób zarobić choćby na licznych promocjach bankowych.
Co w badaniu NBP znalazłem optymistycznego?
Niski poziom zadłużenia. Przeciętne (wyznaczone medianą) zadłużone gospodarstwo domowe ma kredyt na mieszkanie o wartości 104 tys. zł i zaledwie 5 tys. zł innych długów. Zadłużonych jest 37% gospodarstw, z czego 12,1% obciąża kredyt mieszkaniowy.
W tym świetle zupełnie inaczej wyglądają kredyty denominowane we frankach...
Czy wyniki badań NBP zaskoczyły Was? Ciekaw, jestem Waszych opinii - zapraszam do komentarzy.