Architektura budynków stawianych przez spółkę Józefa Wojciechowskiego, delikatnie mówiąc, nie powala na kolana.
Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ nie kupowałem przecież mieszkania, tylko trochę akcji, tym bardziej, że okazały się one prawdziwym hitem.
Tylko w lipcu zdrożały aż o 42 procent.
Kliknij, aby powiększyć wykres |
W trakcie dzisiejszej sesji zamknąłem pozycję inkasując 2008,65 zł/39,5% zysku netto (rachunek IKE):
Można trochę pomarudzić na wielkość pozycji - szkoda, że nie była to chociaż dyszka. Jednak na IKE z zasady lepiej nie szarżować. W końcu tu długoterminowym celem jest uzupełnienie emerytury do sensownego poziomu.
Na wykresie wczoraj pokazała się podejrzana świeca, a akcje JWC są okrutnie wykupione - RSI wynosi teraz aż ponad 87.
Poza tym informacje o spółce zaczęły pojawiać się na Stooqu czy w "Parkiecie" oraz na forach internetowych.
Tymczasem spółka dobre wyniki finansowe pokaże dopiero w przyszłym roku - dlatego po takim pionowym strzale korekta nie byłaby niczym nadzwyczajnym. Tym bardziej, że szeroki rynek reprezentowany przez WIG ma w lipcu wyraźny problem choćby z przebiciem się ponad średnią dwustusesyjną:
Kliknij, aby powiększyć |
Powinienem pozwolić rynkowi zdecydować, kiedy skończy się fala wzrostowa i przesuwać stop-lossa za nim, na przykład wspierając się wskaźnikiem ATR (SL jako 2 ATR dawałby teraz okolice 4,5 zł).
Nie wiem, co stanie się teraz z kursem JWC, ale dla lepszej wymowy wpisu powinien on wyraźnie wybić się ponad 5 zł i wtedy lepiej zapamiętałbym, żeby na siłę nie szukać górek i dołków.