Człowiek jest z natury leniwy i poszukuje prostych rozwiązań, więc kusi wrzucenie pieniędzy na tak długi okres do banku i zajęcie się ciekawszymi rzeczami.
Czy jest to racjonalna decyzja ekonomiczna?
Z najnowszego raportu NBP wynika, że niezupełnie.
Na początku marca Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie tylko postanowiła, że pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie, czego rynek akurat się spodziewał, ale dodała również, że przedłuża okres rekordowo niskich stóp co najmniej do końca III kwartału tego roku.
Wynika to przede wszystkim z faktu, że inflacja CPI utrzymuje się na niskim poziomie: w styczniu wyniosła ona tylko 0,7 proc. (w skali rok do roku). Brak presji inflacyjnej pozwala Radzie nadal stymulować wzrost gospodarczy tańszym pieniądzem.
Natomiast należy zwrócić uwagę na projekcję inflacji w kolejnych latach, według której będzie ona stopniowo rosła (inflacja, nie projekcja):
źródło: NBP |
Obecne wydarzenia na Ukrainie już odcisnęły swoje negatywne piętno na GPW.
Na szczęście złoty pozostaje zaskakująco stabilny, ale gdyby coś się jednak wydarzyło i zaczął gwałtownie słabnąć, wtedy RPP podniesie stopy szybciej, aby w trybie awaryjnym ratować walutę, tak jak to niedawno uczynił Centralny Bank Rosji. Wtedy z powodu wzrostu ryzyka banki automatycznie musiałyby podnieść oprocentowanie depozytów, aby przyciągnąć klientów.
A w przypadku lokat długoterminowych mamy przed sobą przecież kilka lat niepewności i wiele się może w tym czasie wydarzyć.
Tym bardziej, że stopy procentowe będą rosły także za granicą.
Dostrzeżmy też, że ludzie w końcu oprzytomnieli i nie dali sobie wcisnąć na masową skalę "lutowej 7-ki", czyli siedmiomiesięcznych obligacji płacących marne 2,6 proc. w skali roku. Wygląda na to, że poniżej 3 procent brakuje chętnych.
Z tych powodów w najnowszym zestawieniu najlepszych lokat pominąłem te długoterminowe.
Natomiast warto rozważyć coraz liczniejsze promocje - najnowszą właśnie zaproponował Alior Bank. Od wczoraj oferuje 4 procent na lokacie dwumiesięcznej dla nowych środków (maksymalnie 100 tys. zł).
I to jest zdecydowanie lepszy pomysł niż pakowanie się w lokatę dwu- lub trzyletnią, na dodatek z podobnym oprocentowaniem.