środa, 26 czerwca 2013

TVP będzie promowała giełdę. Trwa hossa Kurzajewskiego

Jak informuje GPW, jutro o godz. 22:10 telewizyjna jedynka pokaże pilotażowy odcinek programu „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o giełdzie”.

W komunikacie czytamy:

To atrakcyjny dokument z licznymi elementami animacji. Gospodarzem audycji jest Maciej Kurzajewski, który w prosty i przystępny sposób przybliży widzom wszystkie tajniki inwestowania na parkiecie. Pokaże, skąd wzięła się giełda i jak dzisiaj działa. Przedstawi strategie legendarnych inwestorów oraz podpowie, jak zostać giełdowym inwestorem. Język fachowy w programie jest z góry zakazany.
źródło: Facebook



Wszystkie trzy odcinki TVP pokaże jesienią.

Program jest realizowany w ramach "akcjonariatu obywatelskiego" i zauważmy, że na tym ostatnim znakomicie wyszedł przede wszystkim jego pierwszy promotor Aleksander Grad. Podobną hossę przeżywa Maciej Kurzajewski (tej wpadki chyba nikt nie zapomni:).

A co z inwestorami, w tym takimi naprawdę drobnymi?

Przypomnę, że minister Grad był bardzo zadowolony z debiutu PGE na GPW. Spółka tak mu się spodobała, że zaczął w niej później pracować. Nie ma w tym przecież nic dziwnego, tym bardziej, że niedawno premier Tusk zapowiedział, że Polska musi wstrzymać się z inwestowaniem w energię jądrową (A. Grad jest między innymi prezesem spółki PGE Energia Jądrowa).

Nieco mniej radosny jest akcjonariat obywatelski. PGE znajduje się dużo niżej niż w 2009 roku i na bardzo małą pociechę wypada zauważyć odrobinę ciekawszy obraz techniczny spółki w ostatnich tygodniach.


Przypomnę też moje rozczarowanie debiutem akcji JSW, które sprzedałem z symbolicznym zyskiem w lipcu 2011 roku po 139,1 zł zaraz po ich debiucie. 

Jeszcze w te same wakacje dwa lata temu zadałem proste pytanie: Czy akcjonariat obywatelski został przerobiony na miał węglowy?.

Odpowiedź znajdziemy na wykresie:

Nic dziwnego, że akcjonariat obywatelski zachowuje rezerwę, najpierw poparzony w 2008 roku, a potem w 2011 i obecnie.

Natomiast co do programu w TVP, jestem na tak. Tu nie chodzi o jakieś naukowe wywody, tylko o prosty przekaz, taki sam, który zachęcił ludzi do kupna obligacji PKN Orlen.

Na GPW brakuje nowego kapitału i zawsze przyda się świeży narybek. A skoro na rynku rywalizujesz z najtęższymi umysłami, dlaczego masz się martwić, skoro do stolika przysiądą się gracze prawdopodobnie gorsi od Ciebie?