Tymczasem dziś zarząd przystąpił do kontrataku i najpierw opublikował mało konkretne oświadczenie, a potem coś znacznie ciekawszego, czyli zaudytowany przez biegłego rewidenta raport dotyczący stanu kasy na koniec trzeciego kwartału 2012 roku.
Co w nim znajdziemy?
Moim zdaniem kluczowe jest oświadczenie: "Badanie sprawozdania finansowego SKOK w Wołominie za 2011 rok zostało przeprowadzone przez BDO Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Postępu 12, podmiot uprawniony do badania sprawozdań finansowych, wpisany na liste Krajowej lzby Biegtych Rewidentow pod nr 3355 i uzyskało opinię z badania bez zastrzezeń."
Poza tym zauważmy, ze w 2011 roku SKOK zarobił netto 45,2 mln zł, a po trzech kwartałach ubiegłego roku zysk wyniósł 30,1 mln zł.
Wskaźnik wypłacalności wynosi 8,3 proc., czyli dość niski, ale w normie.
Natomiast najgorętszy temat, czyli wątpliwe pożyczki dają jednak trochę do myślenia (kliknij, aby powiększyć):

Na pierwszy rzut oka zwróciłem uwagę na ich lawinowy wzrost i teraz niech się nad tym głowią ci, którzy trzymają depozyty w SKOK-u. Ja chętnie wrócę po oficjalnym objęciu depozytów w SKOK-ach przez system BFG, nad czym debatował dziś Senat.