Jak co roku, na przełomie lutego i marca ukazał się list Warrena Buffetta do akcjonariuszy Berkshire Hathaway. Przy okazji możemy jak zwykle poznać filozofię miliardera i jego zamiłowanie do inwestowania w wartość.
Buffett pisze, że aż 98 procent wartości netto jego majątku (Net Asset Value) stanowią walory Berkshire Hathaway, więc portfel tego wehikułu inwestycyjnego praktycznie pokrywa się z jego prywatnym.
W co inwestuje Warren Buffett?
Oto odpowiedź (wartość inwestycji minimum miliard dolarów - kliknij w obrazek poniżej, aby powiększyć):
Po wielu latach Buffett w końcu przekonał się do sektora IT, choć IBM teraz działa nieco na pograniczu z consultingiem i już dawno temu pozbył się biznesu hardware'owego.
Buffett niezmiennie wierzy w amerykańską gospodarkę (potwierdza to skład portfela z niemal całkowitą ekspozycją na USA) i krytykuje złoto jako inwestycję.
Poza tym nie można pominąć derwatów (w uproszczeniu: im wyżej indeksy, tym dla Buffetta lepiej).
A jaką ma radę dla przeciętnego człowieka, który nie śledzi non-stop zachowania indeksów giełdowych czy nie ma czasu na dogłębne analizy?
Trzymaj się z daleka od długu i kredytu (konsumpcyjnego), regularnie inwestuj w fundusze indeksowe - można wykorzystać dostępne już i w Polsce bez większego problemu ETFy.
Patrząc na wykres S&P 500 od czasów, kiedy Buffett zajął się aktywnym inwestowaniem na dużą skalę, wypada przyznać mu rację:
Jednak coś się wyraźnie zacięło w 2000 roku. Ciekawe, czy trzecia próba ataku na szczyt w ostatnich kilkunastu latach zakończy się powodzeniem i triumfem uśredniających (bonus o uśrednianiu)?