W 1992 Steven A. Cohen założył fundusz hedgingowy SAC Capital. Miał wtedy 20 mln dolarów i dobre chęci.
W kolejnych latach jego strategia inwestowania przyniosła mu średnioroczną stopę zwrotu w granicach 30%, co oznacza, że hipotetyczny szczęśliwiec, który powierzyłby mu skromny tysiączek i przetrzymał do teraz, posiadałby obecnie 100 razy więcej pieniędzy. W zamian żąda wysokich opłat (aż do połowy wypracowanych zysków), zdaje się najwyższych w branży funduszy hedgingowych.
Obecnie SAC Capital zarządza środkami o wartości około 16 mld dolarów, a osobisty majątek Cohena szacuje się na ponad 6 mld dolców.
Co w takim razie radzi Cohen inwestorom?
W rozmowie z inną sławą inwestowania Paulem Tudorem Jonesem powiedział kilka ciekawych rzeczy (relacja z drugiej ręki przez Dealbook, ale tak to z tymi fundami bywa, że nawet na ich stronie niewiele się dowiesz).
Pomińmy też ostatnie i wcześniejsze problemy Cohena innej natury.
Warto przeczytać samodzielnie tekst (lub inną bardziej lakoniczną relację ze spotkania) i zastanowić nad kilkoma kwestiami:
1. Dźwignia, nadmierna koncentracja i niepłynność mogą cię zabić
Z tą dźwignią należy uważać na wszelkich pochodnych (szczególnie u brokerów FX- nie należy jej się bać tylko dokładnie rozumieć jaką masz pozycję na stole - 1 kontrakt na WIG20 to 27 000 PLN, 1 lot na EUR/USD to 100 000 USD itd.). Wiąże się z tym też nadmierna koncentracja na jednej pozycji- co przeżył sam Cohen wyciśnięty w tydzień z 250 mln USD na Volkswagenie w 2008 roku. No i niepłynność może być przewidywalna (moje "inwestycje" na NewConnect) i nieprzewidywalna (przypominam Noble Africa- giełda w Egipcie wciąż jest nieczynna, więc środki inwestorów są zamrożone).
2. Zawsze zerknij na wykres przed otwarciem pozycji
Tak przynajmniej robi Cohen.
3. Poświęcaj dużo czasu tracącym pozycjom, zwycięzcy sami dbają o siebie
Cohen większość dnia przygląda się pozycjom na minusie i w ten sposób łatwiej wyeliminować "loserów" czy w porę wyłapać własny błąd.
4. Nie przesadzaj z dywersyfikacją
Szewc koncentruje się na wytwarzaniu butów. Nie piecze chleba, ani nie wciska kredytów klientom odwiedzającym jego warsztat.