Kredyt Bank na dwudzieste urodziny daje prezent w postaci 5,3% na koncie oszczędnościowym i byłaby to ciekawa propozycja, gdyby nie kilka haczyków sprawiających, że jest on niemal tak samo mało przydatny jak wciąż wciskany mi przez system transakcyjny mBanku horrendalnie oprocentowany kredyt gotówkowy.
Co jest z nim nie tak jak trzeba?
Przede wszystkim nie możesz posiadać tego konta bez założenia płatnego rachunku osobistego.
Po drugie, promocja jest bardzo ograniczona czasowo, ponieważ trwa zaledwie dwa miesiące od 10.10.2010 do 10.12.2010.
Wreszcie, kapitalizacja środków jest miesięczna, nie dzienna, co oznacza, że zaraz wpadamy w Belkę (wystarczy, że miesięczna suma odsetek przekroczy 2,49 PLN) i tak naprawdę efektywne oprocentowanie spada do niecałych 4,3% netto. Nic się nie da z tym zrobić, ponieważ w promocji można założyć tylko jeden rachunek.
Inaczej mówiąc, zamiast płacić za konto i fatygować się do Kredyt Banku, łatwiej uzyskać lepsze oprocentowanie w następujących miejscach:
1. SKOK Wesoła 5,5% netto (SKOK to nie bank)
2. Polbank 5% netto (brak gwarancji BFG)
3. Meritum Bank 4,5% netto (dla salda minimum 1000 zł)
Do kogo w takim razie jest skierowana promocja w Kredyt Banku, o którą pytał w komentarzu pod poprzednim wpisem stqik?
Ewidentnie dla stałych klientów Kredyt Banku i dla nich jest to jakaś tam minimalna premia lojalnościowa, a dział marketingu banku mógł się nieco bardziej wysilić i choćby wpaść na pomysł codziennej kapitalizacji odsetek
.