Do środy 30 czerwca trwa subskrypcja serii B certyfikatów funduszu zamkniętego Legg Mason Skoncentrowany. Co ciekawe, jednym z dystrybutorów jest mBank, który raczej kojarzy mi się z tanim bankiem dla studenta bez większych środków (no bo większe trzeba ulokować na wyższe procenty gdzie indziej), a tu mamy zaproszenie do kupna certyfikatów funduszu po 1141,42 zł każdy, a minimalny zapis to 50 sztuk.
Do tego dochodzi opłata manipulacyjna i dla 99 sztuk certyfikatów lub mniej wynosi ona 2,5%, czyli podnosi ona koszt certyfikatu do 1141,42 x 1,025=1169,96 zł. Po pomnożeniu przez 50 wychodzi nam 58 498 zł.
Jak w takim razie kupić Legg Mason Skoncentrowany za mniej?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Na GPW są notowane certyfikaty z pierwszej serii i w tym momencie widzimy w arkuszu po stronie sprzedaży 36 sztuk po 1120 zł. Tu możemy kupić tylko 1 sztukę i nie wydawać blisko 60 000 zł, a co więcej zapłacić blisko 5% mniej niż niezorientowani.
Zainteresowani powinni zapoznać się z filozofią funduszu, która wydaje mi się bardzo zachęcająca oraz prospektem emisyjnym.
Przypomnę, że zwracałem uwagę na fundusz Legg Mason Skoncentrowany na początku kwietnia i wtedy zaproponowałem alternatywny sposób, czyli samodzielne lokowanie środków w najważniejsze spółki z jego portfela. Są nimi:
Indykpol
Kogeneracja
Kruszwica
Instal Kraków
Elektrotim
LW Bogdanka
Remak
Tim
Prochem
No i poczekałbym do kolejnej wyceny, która będzie nosiła datę 30.06.
Nie ukrywam, że mam dość sceptyczny stosunek do rynku akcji w horyzoncie długoterminowym przy obecnych poziomach cen i nawet jeśli pojawi się jeszcze jedna fala do góry wciąż podejrzewam, że prędzej czy później ujrzymy ceny niższe od obecnych, więc nie widzę powodów, żeby się spieszyć z zakupami. Jednak jest to moje prywatne zdanie, a na giełdzie nie ma co się za bardzo przywiązywać do wróżb, nawet własnych.
Tymczasem zachęcam do przeanalizowania oferty funduszu Legg Mason Skoncentrowany, a bardziej dociekliwych - pojedynczych spółek z portfela funduszu.