Jeżeli posiadasz jakiś sensowny kapitał, możesz zastanawiać się czy przypadkiem teraz nie opłaca się kupić mieszkanie i je wynajmować? W końcu takie rentierstwo jest stare jak świat i wynajmowanie nieruchomości należy do tradycyjnych sposobów zarabiania, znacznie starszych niż lokata bankowa czy inwestowanie na giełdzie.
Można zrobić to z lewarem w stylu Kiyosakiego, czyli zebrać jakieś środki na wkład własny, zadłużyć się i potem spłacać dług czynszem płaconym przez lokatorów, albo po prostu poczekać na uzbieranie jakieś sensownej kwoty i użyć bardzo niewielkiego kredytu hipotecznego lub wręcz z niego nie skorzystać.
Sam jestem raczej zwolennikiem drugiej opcji, przynajmniej przy obecnych poziomach oprocentowania kredytów hipotecznych i aktualnych kursach walut. Ryzyko wzrostu obu jest wysokie.
W tym roku weszły w życie przepisy, że podatek od takiego wynajmu może wynieść tylko 8,5%, ale uwaga!
Regulacje są na tyle niejasne, że urząd skarbowy może uznać, że jest to … niezarejestrowana działalność gospodarcza, szczególnie kiedy wpływy z najmu są dla nas podstawowym źródłem przychodu.
Oczywiście nie istnieje precyzyjna, jednoznaczna wykładnia i wszystko zależy od widzimisię urzędników - proponuję zapoznać się z artykułem dr Adama Bartosiewicza.
Wygląda na to, że mój wcześniejszy pomysł kupna kilku garaży i ich wynajmu byłby pewnie podciągnięty pod działalność gospodarczą i trzeba od nowa sobie to wszystko skalkulować (jeśli wiązałoby się to z biurokracją, to ja dziękuje za te parę plnów miesięcznego zysku).
Według mnie jest to chore i rozumiem, że ktoś ma przychody rzędu 5000 zł i więcej miesięcznie.
Wtedy można to zakwalifikować jako prowadzenie działalności gospodarczej.
Tymczasem dostajesz parę stówek na czysto i czyha na ciebie gąszcz niekorzystnych przepisów chroniących nieuczciwych lokatorów, a jak przypadkiem zarobisz, możesz mieć kłopoty z urzędami.
Przy mieszkaniach pozostaję zwolennikiem tezy, że opłaca się kupować przede wszystkim dla siebie, szczególnie jeśli możesz skorzystać z programu „Rodzina na swoim”.
Rentowność najmu nieruchomości dla osób fizycznych jest niska i taka pewnie pozostanie przez kolejne lata.
Jeszcze dalej poszedł Maciej Wiewiórski z IDM SA, który wczoraj stwierdził, że on wolałby kupić akcje deweloperów i tu wyróżnił JW Construction. Wiadomo, że analityk z biura maklerskiego będzie wskazywał zalety akcji, a właściciel biura nieruchomości zachwalał pewność inwestycji w mieszkania.
Jednak w tym względzie zgodzę się z Wiewiórskim, że zamiast zawracać sobie głowę mało rentownym i ryzykownym wynajmem mieszkań, lepiej kupić akcje spółek je budujących. Wszystko jest tylko kwestią odpowiedniej ceny i aktualnego trendu na giełdzie.
Chętnie posłucham opinii osób, które ze mną się nie zgodzą i teraz wynajmują mieszkania uzyskując rentowność wyższą od lokat lub choćby porównywalną (uwzględniając koszt utrzymania mieszkania, przerwy między lokatorami itd).