Od dziś na GPW notowane są prawa poboru akcji banku PKO BP. Zacznijmy od tego, że aby zachować swój udział w akcjonariacie banku powinieneś albo je sprzedać na GPW, albo zapisać się na nowe akcje po 20,5 zł.
Do zakupu nowych akcji potrzebne są 4 prawa poboru, czyli de facto ci, którzy mieli akcje na rachunku 1 października na koniec sesji, jeśli chcą zachować swój udział w akcjonariacie, muszą powiększyć swój pakiet o 25%, albo sprzedać prawa poboru.
Do tej pory kapitał banku dzielił się na miliard akcji i po emisji 250 mln nowych, będzie to 1 mld 250 mln akcji i stąd, aby nadal posiadać taką samą cząstkę banku trzeba podjąć jedną z tych dwóch decyzji.
Sporo osób trzyma na przykład po 1000 akcji jeszcze z IPO i albo niech dokupią 250 akcji po 20,5 zł, albo sprzedadzą prawo poboru do przyszłego czwartku (notowane na GPW do 15.10).
Dlaczego?
Łatwo to zrozumieć patrząc na konkretne liczby.
Kurs PKOBP teraz wynosi 32 zł, czyli kapitalizacja banku to 32 mld zł.
Teraz doliczmy do tego 250 mln akcji po 20,5 zł, czyli mamy kolejne 5,125 mld zł.
Zatem zakładając brak zmian cen mamy 1,25 mld akcji o wartości 32 mld zł+5,125 mld zł= 37,125 mld zł.
Z tego wynika, że obecna wartość teoretyczna akcji wynosi 37,125/1,25= 29,7 zł, czyli osoba, która ani nie skorzysta z prawa poboru, ani nie kupi akcji jest na tą chwilę 7% stratna bezczynnie czekając.
Istnieje jeszcze grupa, która założyła lokatę prywatyzacyjną i nie posiada nawet rachunku maklerskiego – proszę jak najszybciej udać się do oddziału PKO BP i dowiedzieć się co robić, ale ogólnie bezczynność oznacza stratę pieniędzy równoważną z roczną lokatą. Niestety większość z takich ludzi nie korzysta z internetu, więc jeśli masz kogoś w rodzinie kto trzyma ten pakiet PKO od oferty publicznej sprzed 5 lat (jakiś wujek, ciocia, mama, tata itd.), zrób dobry uczynek i ich uświadom, bo zostało im tylko 8 dni.
Przy okazji można teraz tak zaspekulować, że sprzedajemy posiadane akcje PKOBP i za te środki kupić prawa poboru –trzeba sobie to dokładnie policzyć i amatorom nie polecam, tym bardziej, że mamy tu element niepewności, ponieważ nowe akcje w formie PDA wejdą na GPW dopiero za kilka tygodni i trudno przewidzieć zachowanie rynku i kursu banku akurat wtedy.
Liczymy tak: 4 x pp + prowizja + 20,5 zł= 1 akcja PKOBP.
Skąd może pochodzić podaż praw poboru? Od tych, którzy nie mają kasy na dokupienie akcji oraz na przykład od funduszy, które przekroczyłyby swoje progi ostrożnościowe. Powiedzmy dany fund ma limit 10% zaangażowania w 1. spółkę – po objęciu emisji przekroczyłby granicę, więc musi sprzedać „pipki’.
Na pewno wszyscy też ostrzą zęby na PGE, które już podkręca zysk netto pod emisję.
A sam bank PKO BP nie musi martwić się o zyski, bo właśnie pożyczył ZUSowi 1,7 mld zł. Na prowizję i odsetki dla PKO złożymy się wszyscy z podatków i danin płaconych przez nas na rzecz państwa.
Jeśli nie masz natomiast pomysłu co zrobić z kasą, to mam dobre info. Open Finance właśnie podniósł oprocentowanie lokaty optymalnej. Od teraz lokata optymalna daje 5,65% netto, co odpowiada 7,07% rocznie na tradycyjnej lokacie. Liczba lokat nieograniczona, każda od 500 do 15 000 zł (aby ominąć podatek Belki istnieje górny limit kwoty).