W prezentacji dla inwestorów znajdziemy więcej szczegółów.
Wynika z niej, że Millennium między innymi zyskuje dużą bazę nowych klientów - kolejne 1,4 mln przy obecnych 2,31 mln oraz podwaja portfel kredytów konsumpcyjnych z 7 mld zł na 14 mld zł.
Dodatkowo zwiększy swój zasięg terytorialny dzięki wykorzystaniu placówek eurobanku, z których wiele znajduje się w mniejszych miejscowościach.
źródło: prezentacja dla inwestorów Banku Millennium |
Co ważne dla nas jako klientów, Bank Millennium planuje zrezygnować z marki eurobank i przenieść wszystkich klientów do Millennium w czwartym kwartale przyszłego roku.
Millennium szacuje koszty integracji na 350 mln zł, ale liczy, że w ciągu pięciu lat dzięki efektom synergii zyska 650 mln zł.
To już kolejna tego typu operacja na naszym rynku - akurat trwa migracja klientów Deutsche Banku do Santander Polska, który niedawno przecież zlikwidował markę BZ WBK. Z kolei BGŻ BNP Paribas przejmuje Raiffeisena.
Dla klientów taka konsolidacja długoterminowo nie wydaje się korzystna, bo im mniej banków, tym niższa konkurencyjność sektora, czyli gorsza oferta dla nas.
W przypadku Millennium zastanawia na przykład, czy bank nadal będzie tak agresywnie walczył o nowych klientów, skoro skokowo przybędzie mu ponad 60 procent nowych?
Nie bez znaczenia są też przecież wysokie koszty operacji przejęcia eurobanku.
Oby bank nie zmienił swojej polityki w tym zakresie w przyszłym roku.
Natomiast nie sądzę, aby zrezygnował z 2,7% na koncie oszczędnościowym, ponieważ inne banki depczą po pietach, a czasem nawet oferuję więcej.
Zobaczymy, jak transakcję ocenią analitycy. Na pierwszy rzut oka cena (ok 1,2 x C/Wk) nie wydaje się jakaś wygórowana i długoterminowo dla Millennium może to być dobra inwestycja.
Osobiście spośród akcji banków aktualnie preferuję Pekao SA, które trzymam między innymi w portfelu IKE (70 sztuk).