O samym planie nie będę się wypowiadał, bo brakuje mi liczb i konkretów. Poza tym branie na poważnie planu na 25 czy 30 lat wprzód oznaczałoby albo utrzymanie władzy przez PiS przez tak długi okres, albo realizowanie tego planu przez kolejne rządy. Czy to realne? Nie sądzę. Pisano już wiele takich planów w Polsce i żaden nie został wykonany.
Jednak szczególnie zaniepokoił mnie pewien jego element, czyli część dotycząca oszczędzania, w tym oszczędzania na emeryturę (str. 38 prezentacji).
Kliknij, aby powiększyć (źródło: Ministerstwo Rozwoju) |
Jak zażartował Krzysiek z bloga Metafinanse, na koniec nic nie wraca do pracownika, który finansuje tę zabawę.
Oczywiście, moglibyśmy uznać ten obrazek za pewnego rodzaju skrót myślowy, ale kilka dni temu Forsal podał, że rząd pracuje nad pomysłem, aby wszyscy pracujący znaleźli się domyślnie w trzecim filarze.
Aby z niego wystąpić, należałoby zgłosić odpowiednią deklarację.
Inaczej mówiąc, oprócz składki na ZUS i ewentualnie OFE, pracodawca odprowadzałby z automatu kolejną, na III filar.
Wiadomo, że emerytura z ZUS-u będzie niska (30-40 proc. obecnej pensji), a aktualnie w PPE, IKE i IKZE oszczędza niewielu Polaków (tylko co dziesiąty pracujący posiada tego typu rachunek, a na dodatek większość z tych rachunków pozostaje martwa - pełne dane znajdują się na stronie KNF). Dlatego rząd chce promować dodatkowe odkładanie na emeryturę i zyskać środki na inwestycje w gospodarce.
Konkretów brak, choć zmiany mają wejść w życie już nawet w 2017 roku.
Na razie nie wiem dokładnie, co tu się wyprawia i jak zostaną potraktowane moje prywatne oszczędności w IKE. Czy państwo zmiesza je z przymusowymi nowymi składkami, a może pozostaną całkowicie odrębne rachunki? Ten ostatni wariant podpowiada logika i poszanowanie prawa...
Przypomnę, że już w 2008 roku Sąd Najwyższy ogłosił, że środki zgromadzone w OFE są publiczne, co zresztą potwierdził w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny. Dlatego prawdopodobnie podobny status będą miały te z nowego, przymusowego III filaru. Osobiście nie wpłaciłbym tam dobrowolnie nawet 50 groszy, bo to jest po prostu kolejny podatek i nie dałbym wiary w ewentualny wabik w postaci ulgi podatkowej.
Tymczasem nie podoba mi się beztroska i brak jasnego komunikatu, co do losu moich dobrowolnie wpłacanych i pomnażanych środków w domu maklerskim.
W razie czego sprzedam akcje, zlikwiduję IKE i zakończę ten temat, więc nie boję się utraty pieniędzy. Jednak naprawdę zapał do dokonywania kolejnych wpłat mocno mi spadł.
Ciekaw jestem Waszych opinii. Zapraszam do komentarzy!