GPW (fot. GPW) |
Zresztą przez cały 2014 r. nasza giełda toczy się na jałowym biegu - od początku roku WIG zyskał 1,1 proc., a na wykresie miesięcznym jedynie uzyskaliśmy potwierdzenie znaczenia wsparcia na poziomie 50 tys. pkt. Ponownie udanie je wybroniliśmy w wakacje i tylko tyle można interesującego odnotować na temat letnich miesięcy na polskim rynku akcji.
Kliknij wykres, aby powiększyć |
Słabość Europy, która nie umie nawet jasno i jednoznacznie wspólnie potępić agresji Rosji na Ukrainę nie rokuje najlepiej, a biorąc pod uwagę gasnącą gospodarkę na Starym Kontynencie, obserwujemy odrodzenie dolara.
Zakup zielonych w czerwcu okazał się strzałem w dziesiątkę.
Kliknij wykres, aby powiększyć |
Dlatego w funduszu awaryjnym przygotowywanym na czarną godzinę warto trzymać choćby kilka takich banknotów:
Co ciekawe, studolarówki obejmują niemal 80 procent wartości amerykańskiej gotówki krążącej po świecie i są szczególnie popularne wśród przestępców. Dlatego ekonomista Ken Rogoff postuluje, aby... wycofać je z obiegu.
Wiarę w Amerykę wzmacnia też sporo niezłych danych napływających z tamtejszej gospodarki, które na pewno nie zaszkodziły indeksowi S&P 500 - po raz pierwszy w historii przebił poziom 2000 pkt. W rezultacie polski inwestor, który lokuje swoje środki w ETF na S&P 500 jest w tym roku ponad 16 proc. na plusie (siła indeksu oraz dolara):
Z kolei zastanawia słabość złota - w sytuacji tak wielu nowych konfliktów zbrojnych na świecie, które grożą eskalacją na masową skalę, aurum powinno zachowywać się o wiele lepiej. Statystycznie wrzesień i pozostałe jesienne miesiące są dobre dla żółtego kruszcu, więc możemy powiedzieć, że zaczynamy kolejny test siły złota praktycznie już od najbliższego poniedziałku.
Kliknij wykres, aby powiększyć |
Argentyński, o ponad 82 procent. Tymczasem większości inwestorów Argentyna zapewne kojarzy się z głównie z Messim i piłką nożną, ewentualnie potencjalnym bankructwem i krachami...