poniedziałek, 10 lutego 2014

Skąd wziąć 900 zł? Nie mam na lekarza, ale samochód musi być

Czy 900 złotych to dużo pieniędzy? W sumie to przecież raptem pięć banknotów: cztery dwusetki i jedna stówa:















A jednak dla połowy Polaków taka kwota oznacza poważne wyzwanie...

Tak przynajmniej wynika z opracowania przygotowanego przez GUS.


Ankietowanym zadano między inymi pytanie, czy byliby w stanie pokryć z własnych środków niespodziewany wydatek w wysokości 900 zł i aż 49,2 proc. przyznaje, że nie. Najwyższy wskaźnik wśród samotnych matek - prawie 80 proc.

Skoro przeciętne gospodarstwo domowe dysponuje miesięcznie mniej więcej czterema tysiącami złotych, świadczy to o skrajnej nieodpowiedzialności połowy Polaków. Rozumiem, że istnieją skrajne przypadki, kiedy ktoś nie może nawet wygospodarować stówy miesięcznie, ale ile z tych osób tłumaczy sobie, że nie będzie odkładać nawet tej setki, bo "im się nie opłaca"?

Jeszcze ciekawiej się robi, kiedy padło pytanie o to, kto nie posiada z powodów finansowych samochodu.

Tu obowiązuje staropolska zasada: zastaw się, a postaw się.

Zaledwie 11 procent badanych deklaruje, że nie stać ich na auto.

VW Golf V (fot. Matthias 93)



















Bardzo intrygujące rozumowanie - nie mam nawet wolnego tysiąca pod ręką, ale za to pakuję kasę w taniejący i drogi w utrzymaniu pojazd.

Z pewnością istnieją przypadki, kiedy samochód jest wręcz koniecznością, ale wątpię, żeby tak było dla 90 procent populacji.

Dane są tym bardziej zastanawiające, jeśli zauważymy, że ci sami miłośnicy motoryzacji równocześnie w co czwartym przypadku przyznają, że nie stać ich na wizytę u lekarza specjalisty. Pewnie nie starczyło po tankowaniu...