źródło: ZeroHedge |
Czy ten fakt otrzeźwi tłum i zatrzyma spekulację?
Zobaczymy. Na pewno mamy do czynienia ze zderzeniem olbrzymiego popytu nakręcanego przez media z niewielką podażą ("wykopano" zaledwie kilkanaście mln bitcoinów). Spiralę dodatkowo nakręcił niedawny list szefa Fedu Bena Bernanke do Kongresu, w którym pisał o nowej walucie zaskakująco przychylnie: "may hold long-term promise".
Więcej o bitcoinie pisze Adam Golański w artykule "Bitcoin bez płaczu, część 1. Jak działa kryptograficzna e-waluta?" Warto też obejrzeć te materiały wideo oraz odwiedzić polski blog poświęcony tej tematyce.
Aby dodać sytuacji więcej dramatyzmu, akurat oficjalnie zaczął się też przedświąteczny sezon zakupowy (także w Polsce) związany z wyprzedażami po Święcie Dziękczynienia (Black Friday). Sklepy szturmują łowcy promocji:
Fot. You Tube |
Tymczasem kilka dni temu Mebane Faber przedstawił zabawne porównanie wykresu bitcoina do historii notowań Kompanii Mórz Południowych:
źródło: Mebane Faber |
Tak, instrumenty i rynki się zmieniają, ale ludzie niekoniecznie. Przed zgubną euforią i paniką nie chroni nawet szeroka wiedza, o czym boleśnie przekonał się w przywołanym wyżej przypadku Kompanii Mórz Południowych sam Isaac Newton:
Dlatego trochę żałując, że nie kupowałem wcześniej bitcoinów, na pewno nie będę pakował ich do portfela po takim kursie jak teraz. Po tak hiperbolicznym wzroście ryzyko jest tak wysokie, że pozostaje pogratulować wygranym i przyglądać się z boku z pozycji widza.
Innym tropem może być próba ogrania tematu w alternatywny sposób, co podsunął mi w mailu Łukasz. Oprócz bitcoina istnieją inne kryptowaluty, a wśród nich wyróżnia się litecoin, który obrazowo przyrównuje się do kryptosrebra, na zasadzie analogii, że bitcoin jest kryptozłotem.
Moim zdaniem los wszystkich kryptowalut w dużej mierze zależy od zachowania bitcoina i będzie podlegał tym samym stałym prawom bańki spekulacyjnej, o czym świadczy wystrzał litecoina w ostatnich dniach w ślad za bitcoinem. Był moment, kiedy można było kupić go zdecydowanie taniej i wtedy pewnie sprytni skorzystali z okazji (ja nie).
Czy ktoś z Was kupił którąś z kryptowalut przed rozpoczęciem obecnej fali szaleństwa? A może uważacie, że ceny będą rosły i dalej kupujecie? Jaką przyjęliście strategię?