(fot. Eastop/sxc.hu)
Czołowa dziesiątka prezentuje się następująco:
1. Australia
2. Szwecja
3. Kanada
4. Norwegia
5. Szwajcaria
6. USA
7. Dania
8. Holandia
9. Islandia
10. Wlk. Brytania
A jak wypadła Polska?
Naszym głównym osiągnięciem jest zapewne fakt, że w ogóle znajdujemy się w gronie państw OECD.
Natomiast sam profil Polski daje sporo do myślenia (na kolorowo - Polska, przerywana kreska - Australia):
Co Polskę wyróżnia na plus?
Poczucie bezpieczeństwa.
Natomiast zauważmy potężny rozdźwięk między edukacją (wyprzedzamy Australię), a poziomem dochodów i satysfakcją z życia.
Inaczej mówiąc, z tych wskaźników wynika, że w Polsce zwykle walczysz z wykwalifikowanymi rywalami o nisko płatny etat i głównie przez to czujesz się sfrustrowany. Ktoś tak ma?
Tak jak już było wskazywane wcześniej na blogu bogactwo w dużej mierze zależy od lokalizacji, więc nasze szanse na zbudowanie sensownego majątku zdecydowanie zwiększa wyjazd do zamożniejszego ośrodka/państwa. Pewną szansę wyrwania się z biedy oferują też rynki kapitałowe (nie ma co się łudzić, że to łatwy i szybki sposób).
Co ciekawe, w kategorii dochody i majątek gospodarstw domowych królują Stany.
"Newsweek", wklejający wykonane przez PAP tłumaczenie artykułu z "WSJ", zatytułował tekst "Australia krainą szczęśliwości."
Faktycznie, kangury od dawna nie przeżyły prawdziwej recesji, a ostatni kryzys przetrwały stosunkowo łagodnie dzięki surowcom wysyłanym do spragnionego chińskiego smoka.
A co będzie jeśli smok dostanie zadyszki?
Osobiście uważam, że dla Polaka na dorobku, który nie widzi szans dla siebie w kraju rodzinnym, ciekawszym kierunkiem będzie któreś z państw europejskiej Północy. Szkoda tylko, ze zwykle tam, gdzie płaci się bardzo dobrze (np. Norwegia - zwycięzca rankingu ONZ), króluje tak paskudna pogoda, podobna do tej panującej obecnie w Polsce.
Czy planujesz emigrację/migrację? A może już to zrobiłeś? Czy lepiej zostać w Polsce?