poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"Mam 30 lat. Jestem rentierem"

Pete pochodzi z Kanady. Obecnie mieszka z żoną i synem w Longmont w stanie Kolorado. W wieku 30 lat został rentierem. Nie wygrał w loterii, nie sprzedał biznesu, nie odziedziczył majątku w spadku,  ani nie dorobił się pieniędzy na spekulacjach na rynkach finansowych.

Udało mu się spełnić marzenie milionów ludzi z całego świata i na dodatek wierzy, że praktycznie każdy może pójść jego drogą, o czym opowiada w wywiadzie udzielonym dziennikowi "the Washington Post."

Bardzo interesująco wygląda jego postawa w zestawieniu z jego rówieśnikami z Polski.

Na czym polega tajemnica sukcesu Pete'a?


Po pierwsze, unikał długu za wszelką ceną i wcześnie zaczął oszczędzać i inwestować pieniądze.

Udało mu się skończyć studia bez długów (dorabiał dorywczo) i potem pracował jako inżynier w USA -. przeniósł się do Stanów z Kanady ze względu na lepsze zarobki i stosunkowo niskie koszty życia.

Tam razem ze swoją przyszłą żoną wprowadził się do znajdującego się w opłakanym stanie domu, który wyremontował. Nie kupował nowych samochodów na kredyt, jak jego znajomi, tylko zadowalał się używanymi. Na dodatek często jeździł rowerem zamiast autem, co nie tylko pozwala zaoszczędzić na benzynie, ale też przynosi wymierne korzyści dla zdrowia.  Nie chodził do knajp, tylko jadł w domu. Nie wykupił najdroższego abonamentu w kablówce itd.(standard ludzi oszczędnych)

Dzięki tym drobnym, codziennym czynnościom razem z żoną mogli oszczędzać aż ponad połowę ich zarobków i je następnie inwestować.

Obecnie głównym źródłem dochodów rodziny stał się wynajmowany przez nią dom, który przynosi rocznie 25 000 dol. netto. Poza tym Pete posiada indywidualne konto emerytalne z funduszami indeksowymi (ETF) + kilka spółek dywidendowych na rachunku w biurze maklerskim.

Więcej o kanadyjskim rentierze dowiesz się z tego wywiadu wideo:



Warto poczytać jego blog, który najlepiej zacząć studiować od tego wpisu.