Jeżeli faktycznie tak się stanie, logiczne byłoby spojrzeć łaskawszym okiem na spółki, które ich zdaniem rynek wycenia znacznie poniżej ich realnej wartości i podaję piątkę do przemyślenia: Asseco, PGNiG, PGE, Polnord oraz Sygnity.
A co ja w takim razie robię?
Kupuję dalej akcje z sektora małych i średnich spółek.
Wczoraj sWIG80 znowu znalazł się maksimum mierzonym od czerwca 2008 roku, choć wybicie nie jest jeszcze zbyt silne, ale nadal istnieją szanse na ruch do góry w atmosferze niewiary. Ciekawe, ze mimo aż siedmiu wzrostowych sesji po kolei, na GPW większość nastawia się na „zwałę”. Może i ona zaraz przyjdzie, bo w końcu marzec już co najmniej dwa razy był szczytowym miesiącem u nas (1994, 2000), ale od strony psychologicznej zupełnie mi się to nie zgadza.
Czy ktoś dostrzega jakąś euforię?
Pewnie, że kiedyś to szaleństwo ze wzrostami bez fundamentów musi się skończyć i to z głóśnym hukiem, a wtedy będzie brylował Prechter. Jednak nie jestem przekonany czy na pewno akurat teraz.
W każdym razie nie tylko wrzuciłem całość środków z zakończonej lokaty w SKOK w akcje, ale zagrałem jeszcze agresywniej i wczoraj zamieniłem PGE (S po 22,89 zł - zysk łączny całe ...3,52 zł :) na akcje Arctic Paper:
Arctic wydaje się rozpędzać coraz szybciej, a wskaźniki C/Z czy C/WK wciąż znajdują się na niskich poziomach.
Dziś miałem zamiar odebrać PGE, ale zdecydowałem się na … MCI.
MCI kisi się od roku w horyzoncie i jeśli nie ruszy tej spółki jutrzejsza konferencja i wejście do mWIG40 po 19 marca, czeka je dalsza kiszonka, a mój plan jest taki, że przy dużych spadkach w okolice 5 zł pozbędę się 200 akcji, a resztę zostawiam. Do góry czekam na wybicie i wtedy zasięg ruchu 8,6 – 9 zł.
Wrócę do PGE w przyszłym miesiącu tak czy inaczej i odbiorę swoją setkę, o ile cena pozostanie w okolicach 22-22,5 zł lub niżej.
Dodatkowo wziąłem 100 akcji Novity (Moska vs Piczak) i dołożyłem 100 akcji Bomi.
Skąd wzięła się zatem gotówka? Zakończona lokata w SKOK 3900 zł +227,8 zł odsetek, sprzedane akcje PGE oraz dopłata 1700 zł nowych środków. Ta ostatnia powoduje, że do wakacji wykonałem plan dopłat do portfela i przekroczyłem 50 000 zł, a teraz przez najbliższy kwartał mogę tylko dorzucać jakieś drobne.
Ogólnie wewnętrznie jestem długoterminowo raczej pesymistą i biorę pod uwagę także straty. Jednak wybrałem spółki, które uważam za niedowartościowane, a czy mam rację pokaże rynek.