Każdy inwestor powinien starać się płacić jak najmniej prowizji i różnych opłat, więc dziś podumałem jak skonstruować tani zestaw dla inwestora.
Jeśli nie wierzysz jak to jest ważne, to proszę sprawdź ile zapłaciłeś prowizji w tym roku w biurze maklerskim i porównaj je z zyskiem. Ciekawe, prawda?
Od razu zastrzegam, ze nie jest to jakiś obiektywny ranking, ale wybrałem takie oferty, które uważam, że są ciekawe i tanie według mojej najlepszej wiedzy w maju 2009 roku i nie mam związków z żadnym z poniższych banków, funduszy czy biur maklerskich.
Zaczynamy od rachunku osobistego w banku. Tu wymiata teraz eurobank z rachunkami oszczędnościowymi i codzienną kapitalizacją odsetek. 6,06% netto podoba mi się jak najbardziej. Aby wariant był maksymalnie tani należy zrezygnować z karty oraz wybrać token GSM. Problemem jest wymóg wpływów 800 zł co miesiąc lub saldo średniomiesięczne 10 000 zł. Aby ominąć opłatę 4 zł można sobie na przykład przelewać tam i z powrotem na przykład z mBanku.
MBank wiele stracił ze swojego blasku, ale nadal konto jest bezpłatne i warto korzystać z niego przede wszystkim ze względu na Supermarket Funduszy Inwestycyjnych. Fundusze jakoś mnie specjalnie nie kuszą, ale jeśli ktoś nie ma czasu, umiejętności, wystarczających pieniędzy czy chęci do samodzielnego inwestowania w akcje, najlepiej zrobi jeśli przynajmniej część środków powierzy fundom.
Jedną grupę stanowczo odradzam – są to tak zwane fundusze bezpieczne, czyli na przykład pieniężne. Po przygodach z DWSem i Skarbcem wolałbym środki trzymać na lokacie lub bezpośrednio w obligacjach niż ryzykować utratę pieniędzy przy marnym potencjale zysku.
Innym plusem mBanku jest bezpłatna karta.
Sytuacja w wojnie bankowej jest naprawdę dynamiczna i taki słoń, a właściwie żubr też się ruszył i od miesiąca w Pekao SA jest dostępne tak zwane Eurokonto Net zupełnie za darmo, czyli zyskujemy dostęp do kas (nie wiem czy dają jakąś darmową kartę) praktycznie w całej Polsce, gdzie możemy dość dowolnie wpłacać i wypłacać gotówkę – na przykład mieszkaniec małej miejscowości w ten sposób może wypłacić kasę z eurobanku.
Poza tym od niedawna promuje swój nowy rachunek BOŚ: Konto Wyjątkowe z oprocentowaniem 8% dla kwot od zera do 3000 zł. Pewnie za pół roku promocja się skończy, ale przez parę miesięcy może warto rozważyć ich propozycję?
Banki walczą o klienta i jego depozyty, więc korzystajmy.
Co do lokat, to ostatnio im się przyglądałem pod kątem nowych zakładanych przez mnie za paręnaście dni i wydaje mi się że lokata rewolwer Open Finance na 7% (powinni mi chyba zacząć płacić prowizję za klientów:) oraz czerwcowe obligacje dziesięcioletnie wyglądają teraz najciekawiej. Dane makro wskazują na możliwą wyższą inflację za kilka miesięcy, ale na razie będzie spadać, a RPP pewnie przytnie stopy do 3%, więc lokaty w kolejnych miesiącach znowu trochę stracą z procentów. Potem może wrócić kwestia rosnącej inflacji i lepszy jest ten rewolwer z Open Finance, z którego można się wycofać niż tradycyjna lokata długoterminowa.
No i teraz kolej na biura maklerskie. Miałem do czynienia z różnymi i na pewno jestem zadowolony z DM BOŚ, czyli popularnej bossy. Nawet w razie rzadkich awarii problemy rozwiązywałem bez trudu.
Świat jednak idzie do przodu i od niedawna przyglądam się ofercie Alior Banku. Alior
Bank proponuje od razu niższe prowizje i ten sam sprytny aplet NOL3. Jak zwykle na przeszkodzie stoi mi czas i nie mam kiedy się zabrać za otwarcie tego rachunku, ale chętnie poznałbym opinie już korzystających.
Na pewno są inne solidne biura (sam byłem na przykład dość zadowolony z DMWBK czy ING), ale ja tu patrzę przez pryzmat kosztów. E-makler mBanku odpada ze względu na jego ograniczone funkcje, choć faktycznie jest tani.
Oczywiście nie poruszam tu teraz takich spraw jak tani kredyt hipoteczny czy tania karta kredytowa, bo w sumie wyszedłby za długi tekst, ale myślę, że każdy inwestor powinien szukać takiego zestawu, który jest tani i w miarę możliwości niezawodny.