piątek, 5 grudnia 2008

Portfel. Załóż lokatę na Mikołaja.

Patrząc na szalone cięcia stóp na całym świecie nasza RPP nie pozostanie obojętna. Tym bardziej, że inflacja spada. Dodajmy do tego zabawny apel prezesa BZWBK, żeby nie podnosić oprocentowania lokat – biedaczek nie lubi konkurencji i wolnego rynku (w takim razie proponuję wyjazd do USA - tam teraz bankierom przelewają miliardy na konta i o nic nie pytają). W sumie coraz wyraźniej widać, że teraz obserwujemy szczyt. Z tego powodu wydaje się dość rozsądne założenie lokaty na Mikołaja.

Oczywiście, nie za wszystkie środki, bo GPW wydaje się, że ma dużą chęć do skoku w górę, ale wciąż przecież trwa bessa i będzie to tylko korekta. Poza tym ryzyko wciąż wygląda dość nieciekawie. Wczoraj zatrzymaliśmy się tuż pod 1780 i jeśli Amerykanie dziś spanikują przy słabych danych popołudniu, rajd świąteczny może przekształcić się w regularny zjazd. Nadal jest to poruszanie się po omacku i praktycznie cała giełdowa zabawa jest przeznaczona teraz wyłącznie dla osób, które wiedzą jak ustawić stopa i jak ustalić stosunek zysku do ryzyka (minimum 2:1), aby włączyć się do gry.


Na razie nie widzę powodów do pośpiechu i jestem wciąż przekonany, że nawet jak nastąpi całkiem spore wybicie kilkutygodniowe, czy kilkumiesięczne to i tak wyniki spółek za kolejne kwartały ostudzą zapał byczków i wrócimy co najmniej na obecne poziomy, a myślę, że są szanse, że sporo niżej.
Po długim wahaniu zdecydowałem się na wycofanie środków od maklera i wracam na GPW na początku stycznia.

Wystarczy, że Ameryka przestanie ściemniać z pompowaniem akcji i skończy się cała ta nibyhossa.

Portfel 25745 PLN (23141+2605)



Biuro maklerskie 0 PLN:

I’ll be back!


Lokaty i depozyty 23 141 PLN:

mBank 5341 PLN
Deutsche Bank 7000 PLN
SKOK lokaty 10800 PLN

Kończy mi się lokata w SKOK i następną założę we wtorek (dorzucę parę groszy z mBanku oraz nowe oszczędności).

Pozostałe inwestycje 2605 PLN:

Monety kolekcjonerskie - srebrne 1300 PLN
Sztabka złota 1/2 uncji 1155 PLN
Sztuka/kolekcjonerstwo 150 PLN

Trochę moje inwestycje cierpią z powodu nawału różnych zajęć, ale przynajmniej jestem na tyle przytomny, żeby jednak nie rzucać się teraz do spekulacyjnych gierek. Poza tym z takimi skromnymi środkami wciąż ważniejsza dla appfunds jest kumulacja kapitału. Postanowiłem, że głównym celem na kolejny rok jest zasada, żeby w każdym miesiącu być na plusie, jeśli chodzi o wzrost wartości portfela. Nie wiem czy się uda, ale spróbuję. Wcale to nie wyklucza jakiś spekulacji – przykładowo kupuję opcję za 500 zł i w danym miesiącu wpłacam 500 zł oraz mam dodatkowe wpływy 400 zł. Nawet jeśli opcja okaże się bezwartościowa i tak portfel wzrośnie o 4 stówki, choć spadnie stopa zwrotu.

Ta ostatnia zacznie nabierać poważniejszego znaczenia przynajmniej przy 2-3 x większym kapitale. Liczę, że na początku nowej hossy, w której mam zamiar posiadać portfel przynajmniej w 60% zaangażowany w giełdy.