Ostatnio bardzo modnym produktem stały się lokaty strukturyzowane. Niedawno Maciej Kossowski z Wealth Solutions zaproponował lokatę Las Vegas opartą o tzw SINdex.
Cytuję informację o indeksie: ” skupiający spółki z branży tytoniowej, alkoholowej oraz zajmujące się prowadzeniem i obsługą kasyn".
Ze swojej strony dodam, że dokładny skład indeksu znajduje się w linku w zakładce „components”.
Kontynuuję cytat ze strony Wealth Solutions:
„Indeks w ciągu ostatnich 9 lat zyskał 412%, natomiast oparte o niego 4-letnie inwestycje nigdy nie skończyły się zyskiem niższym niż 38%. Historycznie proponowana lokata mogłaby przynieść nawet 199% zysku.”
Lokata cieszyła się tak dużym powodzeniem, że od wczoraj można się zapisywać na Las Vegas II. Co więcej, obniżono próg wejścia do 10 000 PLN.
Wszystko wygląda pięknie, ale wg mnie firmy z tych branż działały wcześniej niż w grudniu 1998 roku, więc proszę się nie napalać za mocno na te wyniki.
Owszem, był jeden trudny okres kiedy pękła bańka internetowa, ale wiadomo, że te spółki działają w innej branży i spadki były tu mniejsze.
Sprawdziłem też, że w fali spadkowej, która miała miejsce niedawno, SINdex nie zachował się zbyt rewelacyjnie. Od szczytu na początku listopada na poziomie 137,51 spadł do dołka 22 stycznia do poziomu 109,64 czyli o ponad 20 %.
Jednak ogólne wyniki wyglądają całkiem obiecująco.
Twórców lokaty należy na pewno pochwalić za zabezpieczenie się przed zmianą kursu dolara do PLN. Interesuje nas tylko procentowy zysk indeksu.
Lokata jest skonstruowana w formie polisy ubezpieczeniowej i dzięki temu unikamy belkowizny.
Wealth Solutions inwestują w futures albo w opcje na indeks po stronie long (a może w jedno i drugie).
A teraz znowu pomarudźmy.
Lokata jest na 4 lata i mamy gwarancję odzyskania 80% zainwestowanych środków.
Załóżmy, że inflacja wyniesie średnio około 5% rocznie, czyli faktycznie dzisiejsze 10 000 PLN, będzie warte około 12 000 w pieniądzach z 2012.Zatem możliwa realna strata wyniesie około 30 % kwoty początkowej (ciężko oceniać dokładną inflację i poziom oprocentowania lokat), dla mnie nawet więcej, bo te środki inwestowałbym po wyższej stopie niż 5 % rocznie ( uwzględniając Belkę).
Mój wniosek jest taki: produkt przeznaczony jest dla bogatych klientów chętnych podjąć ryzyko.
Stosując zasadę maksymalnej utraty kapitału w wysokości 2% dla pojedynczej transakcji uważam, że na każde 150 000 aktywów można założyć 1 lokatę w wysokości 10 000 PLN, jeśli ocenisz, że jest ona warta grzechu.
Mnie niestety na razie nie stać na taką ekstrawagancję, ale intryguje mnie szatański koncept zarabiania na występku i słabościach ludzkiej natury.
Moja ciemna strona czeka na ofertę od handlarzy bronią albo domu uciech.