poniedziałek, 16 września 2013

"Polowanie na promocje bankowe to strata czasu. Skup się na innych źródłach dochodu"

W poprzednią niedzielę poprosiłem Was o wskazówki, z których kont bankowych naprawdę warto korzystać. Dzięki temu powstał całkiem niezły wybór i każdy może znaleźć coś dla siebie.

Natomiast najwięcej plusów zebrał komentarz w kontrze Piotra Skalskiego, który pisze tak:

"Mnie się wydaje, że nie warto gonić na promocjami banków. Wg mnie lepiej wybrać takie konto, które jest dla nas wygodne i nas nie ogranicza. Groszowe kwoty, które można zyskać, nie są warte naszego zachodu. Już lepiej skupić się na innych źródłach dochodów niż gonić za kilkunastoma zł miesięcznie."

Czy ma rację?


Zanim odpowiem na pytanie, wskażę na ranking kont osobistych przygotowany przez WP.pl. Oto czołówka: 

źródło: wp.pl


Przy przyjętych założeniach (między innymi wpływ wynagrodzenia w wysokości 2500 zł miesięcznie), w najlepszym razie zyskamy w danym banku faktycznie co najwyżej kilkanaście złotych miesięcznie. Na dodatek banki utrudniają nam życie coraz bardziej i zmieniają warunki oraz podnoszą opłaty, co na przykład skłoniło Rafała do całkowitego porzucenia promocji BGŻ i zamknięcia konta. Więcej było z tym ostatnio zachodu niż konkretnego zysku.

Dodajmy też istotną informację o uchwaleniu przez Sejm obniżenia opłaty interchange, co z jednej strony ulży przedsiębiorcom, ale z drugiej oznacza pogorszenie warunków programów typu moneyback. Banki nie będą przecież do tego interesu dokładać. Nie liczmy na to.

A jakie jest moje zdanie na temat promocji i optymalizacji kont bankowych?

Proponuję racjonalne podejście do sprawy, czyli faktycznie wybór aktualnie najlepszego konta/kont czy lokat, do czego służą między innymi zestawienia prezentowane regularnie na tym blogu, przeglądanie konkretnych ofert dających wymierne zyski (na przykład na LiveSmarter.pl) czy odwiedzanie bloga Michała (gwarantowane dłuższe posiedzenie i często wciąga na dłużej:).

Naprawdę nie mówimy o fizyce kwantowej i nie potrzeba tu stosować szczególnie wyrafinowanych strategii, aby ułatwić sobie życie i zyskać dodatkowo trochę grosza. Jednak nie oszukujmy się, że w ten sposób znacząco powiększymy majątek, tak samo jak trzymając się wyłącznie bezpiecznych lokat.

I tu Piotr ma rację, że należy szukać innych źródeł dochodu, obojętnie czy będziemy inwestować na giełdzie, dorabiać po pracy czy inwestować w siebie i podnosić kwalifikacje. Na tym się skupiajmy, ale nie ma co gardzić drobnymi, o ile wpadają nam do kieszeni bez większego wysiłku.