wtorek, 14 maja 2013

"W kryzysowej sytuacji państwo ma prawo zająć depozyty bankowe"

W dość nudnej ankiecie przeprowadzonej wśród 33. polskich ekonomistów, którą  przygotował "Dziennik Gazeta Prawna" znalazł się jeden interesujący fragment.

Na pytanie: czy państwo w wyjątkowych sytuacjach ma prawo sięgać po środki ulokowane na kontach bankowych? aż 11 z 33 ankietowanych odpowiedziało: tak.

Czy wyobrażacie sobie takie odpowiedzi na przykład pół roku temu? Cypr zrobił swoje...

Jeden z pytanych, Janusz Jankowiak tak tłumaczy:

To oczywiste, że w przyszłości system sanacji banków będzie oparty na modelu bail-in, obciążającym kosztami sanacji inwestorów i depozytariuszy, a nie modelu bailout, skazującym na koszty sanacji prywatnych instytucji ogół podatników w krajach UE.


A zatem posiadanie lokaty w banku może nieść za sobą nieoczekiwane, nowe ryzyko. Sytuacja jest tym bardziej zagmatwana, że większość polskich banków komercyjnych należy do zagranicznych, a wiele z nich kuleje.

Teoretycznie nie powinni się martwić ludzie z lokatami w danym banku do równowartości 100 tys. euro, ponieważ chroni ich system BFG.

Jednak zwracam uwagę, że te 530 mld zł gospodarstw domowych ulokowanych w bankach bardzo kusi, oj kusi. Na szczęście na razie na celowniku są OFE...

No i ciekawie wygląda ciągłe faworyzowanie banków. Dziś na przykład rząd przyjął program dopłat "Mieszkanie dla młodych"  Jak ocenił go rynek?

Indeks WIG-Banki wzrósł o 2,25 proc. a indeks WIG-Deweloperzy... spadł o 1,3 proc.