poniedziałek, 30 stycznia 2012

Co myślisz o NewConnect?

Muszę przyznać, że NewConnect jest dla mnie jak na razie sporym rozczarowaniem. Władze giełdy poszły na akord i po prostu przyjmują hurtowo wszystko jak leci, co nie pomaga wizerunkowi ani GPW, ani NC.

Może patrzyłbym na ten rynek inaczej, gdybym zarobił na nim jakieś pieniądze i przemawia przeze mnie lekkie rozgoryczenie?

Pewnie tak, ale tylko częściowo, ponieważ straty są niezbyt dotkliwe (przez te 3,5 roku może razem ze 2 tysiące), a od początku twierdziłem, że na NewConnect najłatwiej zarobić sprzedając własne akcje.

Najłatwiej nie znaczy wcale teraz łatwo, skoro znalazło się tam już 360 spółek, a kolejne chętnie sięgną po kapitał inwestorów, których przecież nie ma tam aż tak wielu.

Prawdziwym paradoksem tego rynku jest fakt, że operują na nim inwestorzy, którzy nie powinni za to się brać.

Wypada mi tu przypomnieć konstatację Michała Wojciechowskiego:

"na rynku NewConnect (szczególnie w prywatnych ofertach) powinni uczestniczyć jedynie inwestorzy bogaci i posiadający wiedzę o ryzyku."

Tymczasem obserwujemy  zjawisko, w którym drobni tracą tam kapitał w beznadziejnych spekulacjach (z małymi wyjątkami), grając na niepłynnym rynku w warunkach znacznie bardziej ograniczonego dostępu do informacji niż na większym parkiecie.

Osobiście proponuję podejść do tych akcji jak do opcji (czyli liczyć się nawet ze stratą 100. procent zainwestowanego kapitału) i od razu zdecydować: czy stać mnie na podjęcie takiego ryzyka i czy jest ono tego warte?

Najczęstsza odpowiedź brzmi: nie.

Zresztą podobnie podchodziłbym do takich akcji jak na przykład Petrolinvest, który najlepiej produkuje na razie akcje - akurat tu przynajmniej łatwo wejść i wyjść (trudno zarobić grając na wzrosty w długoterminowym trendzie spadkowym wzmacnianym kolejnymi rozwodnieniami kapitału akcyjnego).

Z tymi zastrzeżeniami zdecydowałem się jakiś czas temu pozostawić sobie w portfelu dwie spółki z NewConnect jako swego rodzaju zakłady na przyszłość (TRO MEDIA i Suntech). Wcale nie uważam, że nawet ewentualny sukces (bardziej prawdopodobna jest strata) jednej z nich będzie jakąkolwiek moją zasługą analityczną czy jakąkolwiek inną. Wszystko jest tu mocno losowe.

A Ty co myślisz o NewConnect?