wtorek, 27 września 2011

Ceny nieruchomości przez lata będą szukać dna

Znacie taką postać jak Robert Shiller? Większość inwestorów powinna (regularnych czytelników bloga również), choćby jako twórcę indeksu cen nieruchomości w największych amerykańskich metropoliach S&P/Case-Shiller Index. Ten renomowany ekonomista jest zresztą świetnym wykładowcą i polecam jego kurs o rynkach finansowych.

Wróćmy jednak do tytułu wpisu, czyli: ceny nieruchomości przez lata będą szukać dna.

Jak łatwo się domyślić, ich autorem jest właśnie Shiller i powiedział je w dzisiejszej rozmowie z Henrym Blodgetem (również ciekawa postać, ale z zupełnie innych powodów), przy okazji najnowszego odczytu wskaźnika (-4,1% r/r).


Shiller nie ma złudzeń co do amerykańskiego rynku nieruchomości i zapowiada wieloletnią stagnację i niższe realne ceny (po uwzględnieniu inflacji). Czyżby operacja Twist Fedu miała pójść na marne?

Tego nie wiem, ale jakoś ciężko uwierzyć w dobre perspektywy amerykańskiej gospodarki, a co za tym idzie inwestowanie w amerykańskie spółki z indeksu S&P 500 przez kolejne lata może być podobne jak w ostatniej dekadzie, czyli nie sprawdza się "kup i trzymaj" (indeks znajduje się na podobnych poziomach co w 2001 roku, a gdzie ryzyko i inflacja?), tylko gra z trendami lub out przy ich braku.

Jeżeli chodzi o okazje, gdzie ewentualnie minęliśmy dno - istnieje szansa, że są to takie ekstremalne miejsca jak Detroit, ale Shiller podkreśla "może".

A co do cen nieruchomości w Polsce-wciąż są one mocno niedostosowane do dochodów ludności i pod względem inwestycyjnym mieszkania i domy wydają się mocno wątpliwym pomysłem na najbliższe lata (z wyjątkami), co powinno głównie ucieszyć zbierających na pierwsze mieszkanie.