wtorek, 26 kwietnia 2011

Planuj swoje inwestycje

Świat inwestowania jest mocno zdominowany przez mężczyzn, więc przekornie dziś proponuję zapoznać się z przemyśleniami na temat inwestowania i tradingu Lindy Bradford Raschke. Jej styl inwestowania odpowiada agresywnym traderom i chodzi o zawieranie dużej ilości transakcji ze sporą skutecznością procentową (więcej info tutaj).

Niby wiedza tu przedstawiona jest dość podstawowa, ale powtórka każdemu się przyda.




Reguła numer 1: Planuj swoje inwestycje. Inaczej mówiąc - im mniej decyzji podejmujesz w trakcie sesji, tym lepiej dla twoich wyników.

Z tym się zgadzam w 100%, a jest mi tym łatwiej, że od bardzo dawna w ogóle nie interesuje mnie daytrading. Nie bardzo pasuje mi rola zgadywacza, a systemy oparte na krótkich interwałach czasowych wciąż uznaję za mniej wiarygodne (co nie znaczy, że tak musi zawsze być).

Podobnie należy od razu ustalić wielkość pozycji- co jest kluczowe w przypadku rynków z lewarem, na których od wielu lat działa Raschke. Proste jest piękne i jej zdaniem należy posługiwać się stałą jednostką, ponieważ nigdy nie wiesz, która transakcja okaże się świetnym strzałem (tu sporo inwestorów polemizuje i wielu z nich dociska gaz mocniej w korzystnych okolicznościach).

Ważna jest też od razu przyjęta odpowiednia strategia wyjścia - i tu Raschke wskazuje na wielką różnicę między podążaniem za trendem, gdzie trailing stop jest naturalny i ma na celu pozwolić nam wyciśnięcie z trendu ile się da, a transakcjami nastawionymi na krótszy okres, gdzie lepiej sprawdza się od razu ustalenie punktu docelowego (take profit) - czy to na oporze, realizacji zasięgu jakiejś formacji itd.

Po prostu krótkoterminowo poruszasz się w szumie rynku, nie w trendzie.

Poza tym Raschke zwraca uwagę na wysoki koszt prowizji ponoszonych przez graczy krótkoterminowych i dlatego proponuje co najmniej w połowie przypadków sprzedawać przez ustawienie się z ofertą na S, a kupować na K, a nie od razu brać co daje rynek.

W przypadku podążających za trendem wcale nie trzeba się w to bawić, tylko można akceptować co proponuje rynek- a co ciekawe na mniej płynnych rynkach duży gracz tak naprawdę może pomóc wykreować trend przez przebicie oporu dużym zleceniem. Jednak tutaj horyzont czasowy będzie zdecydowanie dłuższy, więc i prowizja procentowo stanowi mniejszy koszt.

Jak Wam się podobają wskazówki Lindy Raschke?