poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Co zrobisz za dwadzieścia złotych?

Oficjalnie jesteśmy bardzo szlachetnymi i miłymi ludźmi. A jak jest naprawdę?

W poprzedni poniedziałek Oriel Feldmann-Hall z Cambridge University przedstawiła wyniki swoich badań i nie są one dla nas zbyt optymistyczne.















Okazuje się, że czym innym są deklaracje, a czym innym prawdziwe zachowania.

Zwykle badania polegają na tym, że pyta się o deklarowany wybór i w tym przypadku mając przed sobą  opcję: porażenie prądem innego człowieka i otrzymanie w zamian pewnej, niewielkiej kwoty pieniędzy - aż 64% ludzi twierdzi, że nigdy nie posunęłoby się do tak haniebnego czynu.

A jak jest naprawdę?

W  tym przypadku położono pieniądze na stole i symulowano prawdziwe wstrząsy elektryczne na nieszczęśnikach (wcześniej zarejestrowane na wideo) z drgawkami i bólem na twarzy. W rzeczywistości aż 96% badanych raziło prądem nieszczęśników licząc, że zarobi parę groszy (łącznie maksymalnie 20 funtów).

Na dodatek można było zmieniać natężenie prądu i im mocniejszy impuls, tym wyższe było wynagrodzenie. Istotne też było, aby nie pokazywać twarzy (tylko drgania rąk) potraktowanych porcją voltów - w takim wypadku średnia skoczyła do 15,77 funtów z 11,55.

Ciekawe jakie wyniki byłyby w Polsce? Kto wie, może nawet znaleźliby się tacy, którzy sami zapłaciliby za przyjemność rażenia prądem swojego sąsiada/kolegi z pracy czy polityka?