poniedziałek, 19 lipca 2010

Ile trzymasz pieniędzy na RORze?

Jak wyliczył "Tygodnik Kibica" Open Finance, Polacy trzymają na RORach … 35 mld zł. To bardzo intrygujące i potwierdza, że ludzie zwykle wcale nie są racjonalni w swoich decyzjach finansowych jak twierdzi dogmatyczna ekonomia XX wieku.

Przykładowo bank PKO BP (najwięcej rachunków bieżących w Polsce; z Inteligo posiadają razem ponad 6 mln rachunków) płaci na swoim „Superkoncie” (nie ma to jak poczucie humoru działu marketingu) 0,1% w skali roku. Równocześnie kasuje klientów opłatą 6,9 zł miesięcznie (2 zł więcej za dostęp przez internet) plus 20 złotych rocznie za kartę PKO Ekspress.


Aby konto było bezpłatne (w wersji z dostępem do internetu i bankomatów - ech, co za wymagania :), należałoby wyciskać z niego ponad 10 zł odsetek netto miesięcznie, a uwzględniając podatek Belki musielibyśmy trzymać na RORze ponad … 150 000 zł. Doliczając po 50 groszy za każdy przelew, kwota musiałaby jeszcze wzrosnąć.

Dałoby się wynik poprawić przez konto oszczędnościowe, ale 3,1% brutto odsetek rocznie dla kwoty do 10 000 zł brzmi jak kolejny kiepski żart na tle innych banków, a jednak to właśnie PKO ma najwięcej klientów (ponad 6 mln), a drugi w kolejności Pekao SA około 3 mln (oferta oszczędnościowa jest podobna).

Dlaczego zatem ludzie utrzymują tam RORy?

Przyczynami są lenistwo i niechęć do zmian, wiara w trwałość i solidność PKO (pewnie po doświadczeniach z książeczek mieszkaniowymi i oszczędnościowymi), a w ostatnich latach doszedł nowy trend, czyli sprzedaż wiązana (cross-selling): klienci są przymuszani do brania niepotrzebnych im za bardzo produktów przy zaciąganiu kredytów.

Sam nie trzymam się jednego banku i na przykład płatności bieżące wykonuje przelewami z eurobanku (konto online na 3,5%), ale nie zostawiam na RORze kwot większych niż potrzebne do regulowania bieżących płatności.

A ile Ty trzymasz pieniędzy na RORze?