piątek, 25 grudnia 2009

Finansowe cele na 2010 rok

Nieuchronnie kończy się 2009 rok i wydaje mi się, że to dobry moment, aby każdy ustalił sobie plan działania na przyszły rok, także finansowe cele.

Zacznę od tego, że kończący się rok powinien być dla wszystkich udany i raczej trudny do powtórzenia jeśli chodzi o inwestowanie w polskie akcje.

Moje podejście w tym względzie nie zmienia się i nie interesuje mnie czy trzymam w portfelu akcje, lokaty czy muszelki. Zbytnio do niczego nie przywiązuje się, kierując się regułą podnoszenia wartości portfela przy dość ograniczonym ryzyku.


Na ten rok zakładałem comiesięczny przyrost wartości portfela i to mniej więcej udało się zachować, poza grudniem, kiedy zaryzykowałem z opcjami, certyfikatami na ropę i grą na umocnienie dolara. To jedyna ekstrawagancja na najbliższe miesiące, która rozstrzygnie się w I kwartale 2010.

Skoro w tym momencie wyceniam aktywa APP Funds na mniej więcej 46 000 zł, za rok plan minimum to 25% więcej, czyli co najmniej 57,5 tys. zł

Rok temu było tu tylko niespełna 26 tys. zł, więc nie uważam, żeby nie udało się planu wykonać.

Można bawić się w symulację ile to będzie za 10 czy 20 lat i wyrysować ładne wykresiki, że skoro przez ten rok przyrost wartości wyniósł 77%, to w takim tempie za 5 lat będzie tu ponad milion, ale wiadomo, że większość z tego to dodawana kasa, a nie same inwestycje.

Na pewno interesującym progiem do przekroczenia jest 50 000 zł i sam jestem ciekaw, kiedy go minę.

Zachęcam wszystkich do postawienia sobie realistycznych celów finansowych na przyszły rok, a najlepiej zacząć od redukcji długów, systematycznego oszczędzania, a dopiero potem martwienia się czy lepsze będą akcje indyjskie czy pszenica.