poniedziałek, 2 listopada 2009

Eurobank znowu w dół na 5,05%, pora na zmiany

Listopad zaczyna się słabo dla ciułaczy, ponieważ eurobank tnie oprocentowanie na rachunku oszczędnościowym do tylko 5,05% w skali roku. Dla najdrobniejszych oznacza to minimalne saldo 36,14 zł, aby otrzymać grosz odsetek dziennie. No i tu zaczyna się gonitwa co zrobić z resztą pieniędzy?

W tej chwili przychodzi mi do głowy zablokowanie części na trzy- lub sześciomiesięcznej lokacie optymalnej w Open Finance (nadal 5,65% netto), Polbank i trzy Konta Mocno Oszczędzające, ewentualnie lokata w Skok Wołomin.

No, ale to już wszystko znamy, więc jaka jest inna bezpieczna alternatywa?


Nie wiem kiedy będą mi potrzebne środki, a za bardzo nie chcę już pakować się w kolejne lokaty i mam zamiar raczej wyłącznie dopłacać do założonych wcześniej – pierwsza operacja pod koniec listopada.

Chciałbym jednak utrzymać jakąś płynność, bo w końcu w tej chwili poza akcjami PGE portfel giełdowy jest zupełnie pusty i czeka na niższe ceny.

Z tego powodu rozwiązaniem, które wybieram jest fundusz rynku pieniężnego.



Niestety, nie da się tu z góry określić dokładnej stopy zwrotu. Zdecydowałem się na ten, który ma aktywa w złotych, głównie w papierach skarbowych i 20% w komercyjnych (stan na 30.09.2009), czyli UniKorona Pieniężny (zakupy przez SFI mBanku).

Wynik za ostatni rok 8,6% to lepiej niż daje teraz eurobank, lecz wiadomo, że nie znaczy to, że będzie tak samo w kolejnych miesiącach. Na pewno jednak trochę zdywersyfikuję środki i jutro zdecyduję ile tam wyślę - będzie to kwota rzędu kilku tysięcy złotych.