środa, 26 sierpnia 2009

Piotr Zagała proponuje Relpol

Wczoraj oglądałem TVNCNBC, co robię po części z obowiązku, a trochę dla rozrywki. Rzadko biorę pod uwagę konkretne sugestie z tego programu, ale jeśli znajdę jakiś sensowny motyw, to dlaczego nie spróbować?

Tym razem zaintrygował mnie (kolejny raz) Piotr Zagała z Idea TFI. Aby nie wyszło, że jestem jego fanem czy kolegą przypomnę, że w poprzednim miejscu pracy, czyli w SEB poniósł on kolosalne straty w funduszu obligacji SEB2, więc trochę dziwi mnie jego niezmącona pewność siebie i przekonanie o nieomylności otrzymane pewnie z licencją doradcy inwestycyjnego.

No ale nas tu bardziej interesuje zarabianie na giełdzie, więc przejdę do konkretów. Wczoraj pytany o ciekawe spółki Zagała zaproponował Relpol, dlatego, że walorek został mocno zapomniany (ech te mocarstwowe plany wejścia na Nasdaq w hossie :), a przecież jako importer podzespołów na pewno zyska na wzmacnianiu się złotego.


Na razie wyniki były ostatnio słabe i ja wolę zaczekać do 31 sierpnia na raport, tym bardziej, że nie mam kasy na rachunku u maklera i nowe środki pojawią się dopiero za kilka dni.

Tymczasem rzut oka na wykres i widać, że coś tu się ruszyło. Dwie ostatnie sesje wyrwały Relpol z marazmu, a zwraca uwagę wysoki obrót w poniedziałek. Możliwe, że na przykłada Idea TFI Zagały kupiła czy kupuje te akcje i generuje dodatkowy popyt. Jakkolwiek jest warto przynajmniej obserwować ten walor, bo nawet patrząc na C/WK 0,69 widać, ze ma jakiś potencjał od tej strony (należałoby się wczytać w raport w poniedziałek), a moim zdaniem fundamenty i tak schodzą powoli na dalszy plan o ile dana spółka nie jest zagrożona upadłością.

Z tym, że trzeba pamiętać, że od czwartku WIG20 urósł o prawie 300 punktów i na pewno korekta może być nerwowa na całym rynku. Co do techniki, na Relpolu najważniejsze jest czy przejdzie 5,5 zł, bo poprzedni atak zakończył się klęską.