piątek, 10 lipca 2009

Lokaty i rachunki oszczędnościowe rozleniwiają

W tym roku nadal przeżywamy złotą erę lokat bankowych. Lokata optymalna w Open Finance (jeszcze do 14 lipca) i 6,5% netto w skali roku uzupełniona kontem oszczędnościowym w eurobanku na 6,06% (właściwie pięcioma) powinny zadowalać nawet dość wybrednych klientów. Te parę złotych dziennie odsetek, które nam dopisują codziennie w eurobanku cieszą każdego jak dziecko i sam często zaglądam, żeby sprawdzić stan rachunku.

Niestety wielu ludzi zerknie na te odsetki zoptymalizowane pod uniknięcie Belki i myśli sobie: „Jaki jestem sprytny i zapobiegliwy! Pieniądze pracują na siebie. Jest świetnie. Nie pozostaje nic innego tylko zrelaksować się na leżaku”.



Nie jest wcale tak różowo.

Dlaczego?

Jeżeli chcesz realnie podwoić swój kapitał trzymając pieniądze wyłącznie na lokatach musisz czekać … 35 lat przy założeniu, że uda się Tobie średnio uzyskiwać 2% netto powyżej stopy inflacji, co wcale na lokatach nie jest takie pewne.

Ile będziesz miał wtedy lat?

Czemu o tym piszę?

Najwięcej zainteresowania czytelników wywołuje właśnie analizowanie różnych ofert lokat: ten bank daje 6,5%, a ten 6,6%. Jak tu zoptymalizować, żeby wyszło mi 2,49 złotych odsetek i ominąć Belkę? Takie tematy za każdym razem wywołują dość ożywioną dyskusję w całym internecie.

Sam jestem za optymalizacją, ale patrzę na nią nieco z przymrużeniem oka. W końcu z każdych 10 000 złotych w banku mogę dostać raptem jakieś 2 złote dziennie odsetek i walka o te dodatkowe parę groszy nie powinna zabierać nikomu zbyt wiele energii.

Oczywiście nie można popaść w skrajność i trzymać na jakimś RORze w PKOBP na 0,1% rocznie, ale wiele osób po znalezieniu dobrej lokaty rozleniwia się i na tym kończy swoje myślenie o pieniądzach czy inwestowaniu.

Wielokrotnie wskazywałem, że znacznie lepsze efekty da się osiągnąć przez rozsądniejsze wydawanie swoich pieniędzy, bez szukania jakichś wymyślnych sposobów zarabiania.

Czasem wyprawa do nieco tańszego sklepu czy skorzystanie z porównywarki cenowej przyniesie znacznie więcej niż odsetki z lokaty założonej na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Tu też nie trzeba być wielkim ekspertem od finansów.

Z tego powodu zachęcam wszystkich, żeby nie tylko spędzali czas na liczeniu idealnej kwoty odsetek tak, aby uniknąć zapłacenia podatku czy szukając idealnej lokaty, ale także nie zapomnieli o pracy nad budżetem domowym i racjonalizacją wydatków (nie mylić ze skąpstwem).

No i następna sprawa to inwestowanie. Od tego nie da się uciec, jeśli pragniesz naprawdę powiększyć swój majątek. Inwestowanie trzeba rozumieć szeroko, czyli nie tylko kupowanie akcji czy jednostek funduszy inwestycyjnych, ale na przykład inwestowanie we własną edukację czy biznes.

Niech lokaty i rachunki oszczędnościowe nie rozleniwią ciebie stwarzając ułudę bezpieczeństwa i pewnego zysku.