piątek, 31 lipca 2009

2170 pkt na WIG20 i co dalej?

Dziś WIG20 dotarł do 2170 punktów i wydaje się, że jest to dość wysoko. Wysokie obroty też potwierdzają, że część inwestorów już wychodzi z rynku. Jednak na razie trzymamy się wersji, że trend wzrostowy trwa dalej i nie ma co kombinować tylko ewentualne spadki wykorzystywać do dobierania akcji, przynajmniej w takich przypadkach jak mój, gdzie wciąż w portfelu panuje duże niedoważenie na niekorzyść akcji (33% portfela).

Przysłowie z szewcem co chodzi w dziurawych butach pasuje do mnie jak ulał, bo przypomnę, że 23 czerwca napisałem, że banki drożeją najwcześniej, co wynika z cykli koniunkturalnych i tak faktycznie stało się od połowy lipca.

czwartek, 30 lipca 2009

Gdzie ulokować większą kasę?

W tej chwili problemem dla osób z większą gotówką jest ograniczona wysokość lokat antybelkowych oraz restrykcje co do ich ilości.

Najwyżej oprocentowana jest prawdopodobnie lokata optymalna w Open Finance na 6,5% netto, co daje w wariancie lokaty na 3 miesiące teoretyczne 8,09% w skali roku brutto lub jeśli zakładamy ją na 6 miesięcy odpowiednik zwykłej lokaty oprocentowanej na 8,16%. Niestety od niedawna można założyć tylko jedną taką lokatę na 13 000 zł.

No a co ma zrobić ktoś, kto posiada na przykład 150 000 zł?

środa, 29 lipca 2009

Czekamy na wyniki spółek i prognozy

W końcu i nasze spółki powoli pokazują wyniki kwartalne.

Wczoraj słabe wyniki podał bank Millenium, który podkręcił zysk netto przez zmniejszenie rezerw aż o 57% kwartał do kwartału, czyli tak naprawdę gdyby zarząd zastosował surowsze zasady księgowości zamiast skromnego zysku netto byłaby całkiem spora strata. Nie przeszkadzało to bankowi urosnąć dużo powyżej ceny, po której sprzedałem te akcje jakiś czas temu.

Według mnie bardziej perspektywiczny z małych i średnich banków jest Noble Bank i jeśli udałoby mu się wrócić do poziomów sprzed bankructwa Lehman Brothers skoczyłby powyżej 7 zł. Potrzebny jest do tego jakiś impuls – czyli na przykład dobre wyniki i tu po cichu liczę na sukces Open Finance. Zobaczymy 14 sierpnia.

Przy okazji tematu Open Finance, nieduża lokata wspólna za nieco ponad 1,1 k zł, która kończy mi się pod koniec września pójdzie także na jesienne zakupy akcji.

sobota, 25 lipca 2009

Jak wykorzystać Alior Bank do zwiększenia zysków na giełdzie?

Do niedawna omijałem Alior Bank z tej prostej przyczyny, że gdyby kryzys finansowy wszedł w kolejną gorszą fazę takie właśnie nowe banki byłyby najbardziej narażone na kłopoty. Trudno powiedzieć czy kryzys szybko skończy się czy też wróci wkrótce w nowej mutacji, ale póki co zakładam, że na razie sytuacja wokół naszych banków przejaśnia się, choć nie można zapomnieć, że w USA małe banki bankrutują jeden po drugim (po następnych wczoraj licznik dotarł już do 64).

Tymczasem Alior Bank zainteresował mnie przede wszystkim dzięki mechanizmowi lokaty overnight.

Tak zwana lokata nocna działa w ten sposób, że połowa środków zgromadzonych na rachunku jest oprocentowana 8% w skali roku, czyli tak naprawdę mamy 4% od naszej kasy netto o ile stan rachunku jest poniżej 22 766,86 zł.

piątek, 24 lipca 2009

Giełda 20% do góry bez korekty

Od poranka w poprzedni poniedziałek do dzisiejszego maksimum powyżej 2100 punktów WIG20 pofrunął o 20% do góry. Giełda nie dała nikomu szans na promocyjne zakupy. Obstawiający spadki zostali wyciśnięci z kasy jak gąbka – przez dwa tygodnie mogli dwa razy zbankrutować grając na lewarze na full.

Z drugiej strony posiadacz 1600 zł, który otworzył longa przy 1750 pkt i wytrzymał presję do dziś ma dopisane do rachunku ponad 3 tysiące złotych.
Początkujących zachęcam raczej do spróbowania swoich sił na kontraktach na akcje i jak okaże się, że powiększasz depozyt – automatycznie możesz przejść na większy rynek.

Wszystkie indeksy grzmią dalej na północ i moim zdaniem docelowo lecimy do przynajmniej 2400 na WIG20 (poziom z bankructwa Lehman Brothers). Pytanie tylko kiedy? No chyba nie za dwa tygodnie?!

Po takich cudach jak ostatnio niczego nie można wykluczyć, czyli lepiej się nie męczyć i próbować udawać proroka, tylko robić swoje.

środa, 22 lipca 2009

Czy kupować dolary?

Jeden z czytelników zapytał się czy teraz kupować dolary, a może jeszcze lepiej fundusze powiązane z tą walutą, bo taniej już raczej nie będzie.

Jest to pytanie z cyklu za 10 punktów.

Moim zdaniem należałoby w takim razie patrzeć przede wszystkim na koniunkturę na giełdach.

Jeśli rzeczywiście docelowo wędrujemy do poziomów z momentu bankructwa Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku – niecałe 2400 pkt na WIG20 oraz 1200 na S&P500, w tym czasie złoty pozostanie względnie silny.

Z tego wychodzi mi, że w skrajnym wariancie dolar mógłby nawet spaść do 2,4 zł i to jest poziom na pewno warty zastanowienia, jak też cały zakres do mniej więcej 2,75 zł.

poniedziałek, 20 lipca 2009

Kupuj banki, będziesz bogaty

Po dzisiejszej sesji giełdowej można zażartować: „kupuj banki, będziesz bogaty”, bo właśnie ten sektor pociągnął cały rynek do góry. A może inaczej: duży gracz tymi akcjami pociągnął rynek.

Na futures nadal widać jednego zawodnika, w którego rękach jest 35-40% LOP, czyli co najmniej 0,35 x 92 226= 32 279 futów. „Puls Biznesu” mocno się emocjonuje dziś, że spekulant zarobił jakieś 30 mln zł w stosunku do piątkowego zamknięcia, o ile trzyma longi.

Ja akurat przerzucam gotówkę z bossy do Alior Banku, ale kupiłem też nowe akcje, czyli K2 Internet po 11 zł.

niedziela, 19 lipca 2009

Jak szybko uzbierać 50 000 zł?

Żyjemy w czasach, gdy każdy chce dużo zarabiać i jak najszybciej dojść do sporego majątku, więc temat jak szybko uzbierać 50 000 zł wydaje się bardzo chwytliwy.

Jeżeli ktoś w tym miejscu szuka genialnego systemu inwestycyjnego do gry na Forex czy giełdzie to się rozczaruje.

Zajmę się rzeczywistością.

1 września 2007 wartość portfela appfunds wynosiła 0 zł, rok temu wzrosła do 19 633,58 złotych. Według mojej ostatniej wyceny aktualnie podskoczyła do 37 400,6 zł, czyli o ponad 90% przez 12 miesięcy.

Wiadomo, że nie jest to stopa zwrotu, ale w ten sposób udowadniam w praktyce, że nie trzeba stosować żadnych wyszukanych strategii inwestycyjnych, aby skutecznie powiększać kapitał.

sobota, 18 lipca 2009

Od czego zacząć?

To pytanie pojawia się bardzo często. Jakiś rok temu już zajmowałem się szerzej inwestowaniem, ale w wymiarze finansowym ma ono jedną prostą odpowiedź: nawet jeśli toniesz w długach czy otrzymujesz nieregularne dochody, nie rzucaj się od razu do inwestowania czy spekulacji, ale pierwszy ważny krok to utworzenie choćby najskromniejszego funduszu awaryjnego.

Absolutne minimum to w polskich warunkach 1000 zł (jedna płaca minimalna), a docelowo powinna to być równowartość 3-6 miesięcy naszych wydatków.

Z matematycznego punktu widzenia osoba zadłużona powinna teoretycznie za wszelką cenę spłacać długi z najwyższym oprocentowaniem, ale każdy musi mieć taką rezerwę na nieprzewidziane sytuacje.

piątek, 17 lipca 2009

Trade what you see

Istnieje wiele powiedzonek giełdowych. Jednym z nich jest: „trade what you see, not what you think”. Inaczej mówiąc na rynku nie liczą się nasze przekonania, lecz to, co robi sam rynek. Najprościej skupić się na wyłapywaniu trendów i próbować się do nich podłączać, no chyba, że mamy wystarczająco pieniędzy, aby samodzielnie kreować te trendy.

Typowy przykład mieliśmy w mijającym tygodniu, kiedy w poniedziałek wydawało się, że runiemy w dół śladem RGRa, a tymczasem zagraniczny kapitał wyrolował wszystkich na GPW odcinając od akcji naszych zarządzających i drobnych.

Jak sobie poradziłem z tym numerem?

środa, 15 lipca 2009

Odbicie od średniej

Przeciwnikom analizy technicznej dedykuję obrazek z WIG20. Proszę zwrócić uwagę na moc i istotność średniej dwustusesyjnej:


Problem polega na wyborze narzędzi z AT - mi bardziej odpowiadają liczby niż rysunki.

wtorek, 14 lipca 2009

Bonus z banku Goldman Sachs

Bank inwestycyjny Goldman Sachs planuje wypłacić w tym roku około 18 miliardów dolarów w formie wynagrodzeń i bonusów swoim 28 000. pracownikom. Jak łatwo wyliczyć średnioroczna wypłata wynosi nieco ponad 600 000 dolarów, czyli mniej więcej 156 000 złotych miesięcznie.

Może zakręcić się w głowie, szczególnie kasjerce z banku PKO czy doradcy z Open Finance. No ten ostatni pewnie nie miał aż tak bardzo na co narzekać, kiedy pięknie sprzedawały się kredyty hipoteczne, ale to było co najmniej rok temu.

Premie nie biorą się z powietrza, ale z gigantycznych zysków Goldman Sachs, które zaraz właśnie ogłoszą (ponad 2 mld dolarów za kwartał).

poniedziałek, 13 lipca 2009

Pora na Alior Bank

Dotychczas powoli przelewałem pieniądze do bossy no i zebrało się tej gotówki już blisko 10 tysięcy PLN. Głównie ma ona służyć do zakupu akcji po niższych cenach. Problem jest taki, że nie wiadomo, kiedy one w końcu pojawią się, a przecież co miesiąc mam zamiar co najmniej kilkaset złotych tutaj dorzucać.

W DM BOŚ pieniądze są nieoprocentowane, a dla tych 10 000 złotych to jednak warto chwilę zastanowić się nad problemem. W końcu pieniądze mają pracować na nas.Rozwiązaniem będzie dla mnie Alior Bank, gdzie otwieram rachunek głównie ze względu na lokatę nocną.

Przy obecnym oprocentowaniu wspomniane wcześniej 10 000 złotych daje rocznie dodatkowe 400 złotych, więc nad takimi pieniędzmi warto się pochylić jako bonusem.

niedziela, 12 lipca 2009

Czy kupować śmieciowe spółki?

Na całym świecie na giełdach notowane są śmieciowe spółki, czasem nawet całkiem spore jak AIG czy General Motors :) Nazwa jest dość pojemna i obejmuje wszystkie te zombi, które znajdują się u progu bankructwa lub tak naprawdę już są za nim; spółki, które nie wypracowują zysków od lat i ratują się emisjami (mistrz GPW: Swarzędz) czy różne przedziwne wehikuły do wymyślania modnych w danym momencie motywów, czyli takie co ogłaszały, że zajmują się internetem, biopaliwami czy deweloperką - w zależności od aktualnej koniunktury.

Inwestorzy zazwyczaj wyrażają dwa skrajne stanowiska.

Fundamentaliści z góry przekreślają te spółki twierdząc, że to marnowanie pieniędzy i odpuszczają sobie takie walory.

sobota, 11 lipca 2009

Niech banki zaczną zamieniać lokaty na kredyty

Kiedy banki zaczną zamieniać lokaty na kredyty ruszy rynek akcji.
Dlaczego?

Banki oferują teraz bardzo atrakcyjne lokaty i zbierają depozyty z rynku, ale zamiast dawać kredyty trzymają pieniądze w bezpiecznych instrumentach. Tym samym gospodarka jest przyduszana przez brak kapitału.

Jeśli dana spółka widzi potencjalnie atrakcyjny projekt inwestycyjny, który wymaga pewnego ryzyka i zewnętrznego finansowania – najbardziej naturalny u nas jest kredyt, porzuci pomysł i wybierze bezpieczne rozwiązanie, które wcale nie jest najbardziej efektywne z punktu widzenia właściciela, czyli akcjonariusza.

Taka sytuacja nie sprzyja giełdzie długoterminowo.

piątek, 10 lipca 2009

Lokaty i rachunki oszczędnościowe rozleniwiają

W tym roku nadal przeżywamy złotą erę lokat bankowych. Lokata optymalna w Open Finance (jeszcze do 14 lipca) i 6,5% netto w skali roku uzupełniona kontem oszczędnościowym w eurobanku na 6,06% (właściwie pięcioma) powinny zadowalać nawet dość wybrednych klientów. Te parę złotych dziennie odsetek, które nam dopisują codziennie w eurobanku cieszą każdego jak dziecko i sam często zaglądam, żeby sprawdzić stan rachunku.

Niestety wielu ludzi zerknie na te odsetki zoptymalizowane pod uniknięcie Belki i myśli sobie: „Jaki jestem sprytny i zapobiegliwy! Pieniądze pracują na siebie. Jest świetnie. Nie pozostaje nic innego tylko zrelaksować się na leżaku”.

czwartek, 9 lipca 2009

Brakujące ogniwo

Od szczytu z 15 czerwca na 2042,7 punktów do wczorajszego minimum na 1786,51 WIG20 spadł niemal jednym ruchem. Oznacza to 12,5% w dół przez 3,5 tygodnia. Możemy polecieć dalej, ale według mnie bardzo krótkoterminowo większe szanse ma wariant z małym odbiciem. Dlaczego?

Zatrzymaliśmy się na linii trendu spadkowego, która już raz wsparła rynek 23 czerwca. Wykres można zobaczyć u góry komentarza na notowany.pl. Poza tym wsparcie 1775-1800 pkt jakoś tam się broni i jeżeli nawet w studiu telewizyjnym TVN CNBC zawzięcie dyskutowali o RGRach – zresztą przedwczoraj wieczorem ogłosili wybicie dołem S&P500 i spadki, to już nawet babcia klozetowa wie o tej formacji.

wtorek, 7 lipca 2009

Jak zarobić na spadkach na giełdzie?

Na pytanie jak zarobić na spadkach na giełdzie najprostszą odpowiedzią jest wzięcie szortów na indeksy giełdowe lub akcje, albo zakup opcji put (ewentualnie wystawienie opcji call).

Jeśli nie zrozumiałeś poprzedniego zdania oznacza to, że na razie nici z takiego zarabiania i póki co skup się na edukacji, a zaczynaj dopiero jak dokładnie się dowiesz o co tu chodzi. Najlepiej od kontraktów na akcje, bo operujesz na mniejszej dźwigni – na przykład 1 fut na TPSA odpowiada wartości tylko 1500 złotych przy naprawdę groszowym depozycie ledwie ponad 100 złotych.

Tymczasem najrozsądniej będzie wpłacić pieniądze na lokatę do banku i spokojnie czekać. Przykładowo przedłużona do 14 lipca lokata optymalna w Open Finance daje 6,5% netto w skali roku i tam można wrzucić część środków na 3 miesiące, a także trzymać pod ręką trochę na koncie oszczędnościowym.

poniedziałek, 6 lipca 2009

Futures epilog

Teraz pora na epilog wpisu o kontraktach terminowych:



Jak widać transakcja w miarę udana z zyskiem 550,4 złotych. Następna może być jutro, za tydzień, albo za dwa miesiące. Rynek działa cały czas, ale przymusu grania codziennie żadnego nie ma. Dlatego nie za bardzo pasuje mi mechaniczny system. Wolę subiektywnie wybierać momenty, kiedy większe szanse są po mojej stronie, a jak zacznę regularnie wtapiać to się dopiero głębiej zastanowię co jest nie tak jak trzeba.

Gra na kontraktach terminowych nie opłaca się

Prawda o kontraktach terminowych jest smutna. Ponad 90%, chyba nawet bliżej 100% niż 90% graczy traci kasę.

Jaki jest z tego prosty wniosek?

Gra na kontraktach terminowych nie opłaca się.


Od tego trzeba zacząć, że najlepiej zrobisz jeśli spróbujesz zarabiać w inny sposób.

sobota, 4 lipca 2009

Najlepsza karta kredytowa

Do niedawna karta kredytowa w Polsce była uważana za coś prestiżowego i pamiętam jak dziś dumnych gości wyciągających z portfela srebrną kartę kredytową z Citibanku. Teraz karta spowszedniała, a wręcz lepiej nie kusić losu na przykład jakąś złotą czy platynową, które przyciągają złodziei i oszustów.


Ogólnie uważam, że karta kredytowa to sprytna pułapka zastawiona przez banki na większość ludzi, którzy nie umieją oprzeć się pokusom i wpadają w spiralę długów przez swoją lekkomyślność spłacając jedynie zadłużenie minimalne. Dla jakichś 70- 80% populacji najlepsze rozwiązanie to spłacić kartę i pociąć ją nożyczkami na kawałki.

Dzień bez wydawania pieniędzy

Jutro wyznaczam sobie dzień bez wydawania pieniędzy. Niedziela jest bardzo dobrym wyborem, bo można uniknąć koniecznych wydatków i łatwiej oprzeć się pokusom.
Zasada jest bardzo prosta: raz na jakiś czas wyznacz sobie taki dzień, kiedy nie wydasz ani grosza. Zero wydatków gotówkowych, kartą kredytową czy zakupów w internecie. Zupełnie nic.


Oczywiście niektórych wydatków nie da się uniknąć - za energię elektryczną czy czynsz płacisz praktycznie cały czas, ale to jest wiadome i nie da się tego przeskoczyć.

piątek, 3 lipca 2009

Inwestycje i spekulacje

Giełda nadal tkwi w horyzoncie rozciągającym się mniej więcej od 1775-1800 do 1920 punktów na WIG20 i czekamy na to co stanie dalej. Po zmyłce w pierwszej części czerwca praktycznie kołyszemy się cały czas na poziomach znanych nam z maja. Wykresy wyglądają raczej prospadkowo i na całym świecie widać formacje RGR, ale dopóki sygnał sprzedaży nie padł nie widzę powodów do ostrego szarpania się z rynkiem.



czwartek, 2 lipca 2009

Portfel dla leniwego inwestora

Niektórzy ludzie nie mają czasu na śledzenie giełdy non-stop, a jednak nie chcą ograniczać się do lokat. Co w takim razie pozostaje? Najprostszym rozwiązaniem wydaje się wykorzystanie funduszy inwestycyjnych.

Oczywiście możemy próbować też konstruować coś samodzielnie na rynku, ale ogólnie dla większości ludzi lepiej skoncentrować się na zarabianiu pieniędzy poza giełdą, a na tej ostatniej lokować nadwyżki finansowe.

No właśnie, wracamy do podstawowej kwestii, żeby najpierw uporządkować swoje finanse osobiste i generować stale miesiąc w miesiąc nadwyżki przez racjonalizację wydatków i zwiększenie przychodów.

Potem trzeba zadbać o fundusz awaryjny, odpowiadający 3-6 miesiącom naszych wydatków i dopiero możemy rozglądać się za czymś agresywniejszym.